Niemiecki Trybunał Federalny przychylił się do wniosku dwóch małżeństw, które wniosły przeciwko organizatorowi wycieczki pozew o zwrot całości kosztów wyjazdu, z którego nie mogły skorzystać. Powodem był wypadek drogowy, jakiemu turyści ulegli w czasie transferu z lotniska do hotelu w grudniu 2013 roku w Turcji. W prawidłowo prowadzony autokar wjechał kierowca jadący pod prąd. Pozywający zostali poważnie ranni, troje z nich wymagało hospitalizacji, czwarta osoba, żona jednego z poszkodowanych, musiała przez cały czas pobytu opiekować się mężem przebywającym w szpitalu. W wyniku zdarzenia turyści nie mieli możliwości skorzystania z wykupionych świadczeń, do swojego touroperatora zwrócili się więc o zwrot całości poniesionych kosztów. Ponieważ ten odmówił, klienci wnieśli sprawę do sądu.
W pierwszej instancji sędzia przyznał rację touroperatorowi, argumentując, że wypadek nie był spowodowany przez organizatora, a pojawienie się na drodze kierowcy jadącego pod prąd stanowi ogólne zagrożenie życia, na które organizator nie ma wpływu. Jednak w drugiej instancji sąd przychylił się do wniosku turystów i zasądził na ich rzecz zwrot pełnych kosztów wyjazdu. Sędzia wyjaśniał, że świadczenia nie zostały prawidłowo zrealizowane, ponieważ organizator nie zdołał dowieźć turystów bezpiecznie do hotelu. Organizator nie może ponadto żądać zapłaty za lot powrotny do Niemiec, ponieważ nie był on pojedynczą usługą turystyczną, a składową pakietu.