Itaka: Wyznaczamy kierunki na Lato 2020

Trzy nowe miejsca wypoczynku na Karaibach, w Egipcie i Maroku, więcej hoteli dla rodzin, a także nowe zajęcia w Klubach Przyjaciół Itaki - wiceprezes tego biura podróży Piotr Henicz odkrywa szczegóły oferty touroperatora na kolejne wakacje

Publikacja: 09.09.2019 16:53

Piotr Henicz: Rutyna nam nie grozi

Piotr Henicz: Rutyna nam nie grozi

Foto: Materiały prasowe.

Itaka jako jedyne z dużych biur podróży zaproponowała w swoim programie na nowy sezon, Lato 2020, trzy nowe kierunki.

Nie powinno to nikogo dziwić. Od lat, a przypomnę, że obchodzimy w tym roku trzydziestolecie działalności, Itaka wytycza szlaki, którymi zwykle podążają później inni. Ciągle poszukujemy nowych rozwiązań, bo bez tego nasz biznes byłby tylko rutyną, a tego bardzo byśmy nie chcieli.

Poszukiwanie nowych kierunków dla polskich klientów to też reakcja na zaostrzającą się konkurencję, ucieczka do przodu. Zamiast przepychać się na znanych kierunkach, proponujemy coś własnego, czego klienci nie znajdą w innym biurze podróży. Jest duża szansa, że przez jakiś czas konkurencja nie skopiuje takiego pomysłu. A jeśli do tego dojdzie – bo tak zwykle bywa – my będziemy już w innym miejscu.

Curaçao, Marsa Matrouh, Saidia – te nazwy, poza pierwszą, znaną z etykiet niebieskiego likieru, niewiele mówią. Co to za miejsca, z myślą o jakich klientach dołączyliście je do oferty?

W tym roku pierwszy raz w historii lataliśmy latem bezpośrednio czarterami do egzotycznych miejsc jak Zanzibar i Malediwy, wcześniej znanych jako kierunki zimowe. Okazało się, że również latem ludzie chcą tam latać, bo tamtejszy klimat pozwala wypoczywać w tych egzotycznych miejscach właściwie cały rok.

Czytaj więcej: "Halo Lato 2020!, czyli 1000 propozycji wakacji z Itaką".

Stąd pomysł na Curaçao – pierwszy raz w Polsce wprowadzamy operację czarterową na tę karaibską wyspę. Piękne plaże, wspaniałe miejsca do nurkowania i niezwykła karaibsko-holenderska atmosfera. Do tego jeszcze region świata, który Polacy kochają za wszystko to, co kryje się pod słowami egzotyczne wakacje. Kto już widział Kubę czy Dominikanę, chętnie odwiedzi teraz Curaçao.

Saidia i Marsa Matrouh to nasza odpowiedź na wzrost zainteresowania wypoczynkiem w krajach arabskich, leżących w basenie Morza Śródziemnego. Tu właśnie znajdują się obie miejscowości, co już samo w sobie jest odmianą, bo w tej chwili do Egiptu lata się tylko nad Morze Czerwone, a do Maroka na wybrzeże Oceanu Atlantyckiego.

Obie miejscowości otwierają możliwość zwiedzania innych części krajów niż te dostępne dotychczas. Marsa Matrouh leży niedaleko zabytkowej Aleksandrii i w podobnej odległości do Kairu jak Hurghada. Saidia nazywana Błękitną Perłą, szczyci się 14-kilometrową, piękną plażą, można stąd robić wycieczki do Fezu, Tangeru i Rabatu. Ma także odmienny charakter niż południe Maroka, jest bardziej europejska.

Nie są to tak znane kurorty jak Agadir w Maroku czy Hurghada w Egipcie, ale to właśnie jest ich zaletą, bo Polacy lubią odkrywać nowe miejsca. Zarazem nie brakuje tam nowoczesnej infrastruktury. Wystarczy powiedzieć, że w Marsa Matruh wypoczywa dużo Włochów i gości z krajów Zatoki Perskiej, Saidia jest popularna wśród Hiszpanów i Portugalczyków, a Curaçao to mekka Holendrów, Niemców i Amerykanów.

Pytał pan dla kogo te kierunki. Wszystkie można polecić zarówno parom, jak i rodzinom z dziećmi.

Czym jeszcze charakteryzuje się oferta Itaki na lato 2020 roku, co się zmieni w stosunku do kończącego się sezonu?

Uspokajająca wiadomość jest taka, że jeśli chodzi o porty wylotowe, to właśnie nic się nie zmienia. Poza drobnymi korektami, że gdzieś jakiś samolot dokładamy lub odejmujemy, to nie ma rewolucji. Będziemy latać ze wszystkich lotnisk, na których jesteśmy obecni już teraz.

Nadal też najważniejszymi naszymi partnerami lotniczymi pozostają Enter Air, Smartwings (wcześniejsza nazwa Travel Service – red.), Ryanair Sun (od jesieni zmienia nazwę na Buzz – red.), Corendon i Blue Panorama.

Jeśli chodzi o dobór hoteli, to zasadnicze są dwa kierunki – nadal zwiększamy liczbę obiektów pięciogwiazdkowych w stosunku do czterogwiazdkowych. Tych pierwszych będzie teraz w naszej ofercie coraz więcej. Co wcale nie oznacza, że ceny przestaną być dostępne dla naszych klientów.

Zdecydowanie zwiększamy też pulę hoteli rodzinnych, z pokojami 2+2, a czasami też 2+3. Takich pokoi nie ma na rynku dużo i są tak popularne, że sprzedają już w pierwszych godzinach przedsprzedaży. Nie ma co marzyć, że będą jeszcze dostępne w okresie last minute, o czym nasi klienci dobrze wiedzą.

Czym podyktowany jest ruch w stronę hoteli wyższych kategorii?

Oczekiwaniami rynku. Klienci poszukują coraz częściej wyższego standardu. Są skłonni zapłacić więcej za lepszą jakość.

W których krajach będzie można wypoczywać w tych lepszych hotelach?

Najwięcej dodajemy ich w Turcji, gdzie różnorodność naszej oferty zdecydowanie wzrośnie. Tu polecamy także ekskluzywne tureckie nowości z katalogu "ITAKA&Gala". Nowe hotele mamy też w Grecji i Egipcie.

„Weekend na plaży" to też nowy pomysł w waszej ofercie na 2020 rok. O co w nim chodzi?

To nowość wycieczkowa. Od kilku last z sukcesem sprzedajemy city breaks, czyli weekendy w atrakcyjnych miastach. Teraz wprowadziliśmy cykl „Weekend na plaży" czyli weekendowe wyjazdy na szybkie naładowanie baterii. Pierwsze oferty to włoski kurort Baia Domizia i francuski Juan Les Pins.

Wakacje w pigułce polecamy także w kierunkach czarterowych, gdzie latamy dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. Zauważyliśmy, że wiele osób wykorzystuje to, by polecieć jedynie na trzy, cztery dni.

Staramy się więc tak układać rozkłady lotów, by stworzyć więcej okazji do podobnych wypadów do atrakcyjnych miejsc. W piątek rano wylot, w niedzielę wieczorem powrót. Lub ta sama zasada, ale jeden dzień wcześniej czy później wylot lub powrót. Zaleta jest taka, że turyści mogą sobie spontanicznie wykupić niedrogo taki wyjazd, a my dzięki temu nie musimy opuszczać nadmiernie cen pakietów siedmiodniowych, które nam zostały, i tym samym psuć rynek.

Zobacz: "Na podróże warto wydać każde pieniądze".

Czy planujecie na przyszły rok również rejsy „Pod żaglami Itaki"?

Planujemy, z tym że zastanawiamy się jeszcze nad różnymi rozwiązaniami, z zainwestowaniem w kupno statku włącznie. Być może uda się to nawet przeprowadzić przed sezonem letnim przyszłego roku. Na razie do końca sezonu zimowego, czyli do marca 2020 roku, pływamy wynajętym statkiem „Ocean Majesty".

Kluby Przyjaciół Itaki, prowadzące animacje dla dzieci, od tego sezonu działają według nowego scenariusza – motywem przewodnim zajęć nie są już postaci z kreskówki Scoobie Doo, ale z filmu „Hotel Transylwania". Czy nowy rok przyniesie jakieś zmiany?

Oczywiście mamy nowe kluby, dotyczy to głównie Turcji. Będzie także KPI w Marsa Matrouh, naszej tegorocznej nowości.

Wraz z „Hotelem Transylwania" wszedł zupełnie nowy program zajęć dla dzieci, większy nacisk kładziemy na połączenie nauki z zabawą. To się bardzo dobrze sprawdza, dzieci są bardzo zadowolone. Zapewniliśmy więc sobie licencję na kolejny sezon i będziemy to kontynuować.

Czy zakładacie wzrost liczby klientów w nowym roku?

Chociaż sezon letni jeszcze trwa i trudno ostatecznie wyrokować, widzimy, że nie zwiększymy liczby klientów w stosunku do roku poprzedniego. Za to na pewno poprawimy naszą rentowność, bo przychód będzie większy. Oznacza to, że trafnie dopasowaliśmy podaż do popytu. A skoro to się sprawdziło, to opieramy na tych doświadczeniach plan na sezon 2020 roku.

Itaka jako jedyne z dużych biur podróży zaproponowała w swoim programie na nowy sezon, Lato 2020, trzy nowe kierunki.

Nie powinno to nikogo dziwić. Od lat, a przypomnę, że obchodzimy w tym roku trzydziestolecie działalności, Itaka wytycza szlaki, którymi zwykle podążają później inni. Ciągle poszukujemy nowych rozwiązań, bo bez tego nasz biznes byłby tylko rutyną, a tego bardzo byśmy nie chcieli.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive