Ministerstwo Zdrowia wprowadziło czerwony stan alarmowy w Rzymie, Mediolanie, Neapolu, Turynie, Florencji, Palermo, Mesynie, Bolonii, Bari, Bolzano, Brescii, Cagliari, Perugii i Trieście. Będzie tam od 37 do co najmniej 41 stopni.
Według meteorologów ten weekend będzie najgorętszy od początku lata. Niedzielę nazwali nawet "piekielną".
Najniższy stopień alertu obowiązuje w Katanii na Sycylii i w Genui; tam temperatura ma się zatrzymać na ponad 30 stopniach.
Naukowcy z Bolzano, czyli rejonu Dolomitów, bacznie i z niepokojem przyglądają się lodowcom, bo i do nich - jak podkreślają - dotarły skutki afrykańskich upałów w ostatnich tygodniach. Na wysokości 3 tys. metrów nad poziomem morza temperatura wynosi 15 stopni, a zero termiczne rejestruje się dopiero na 4500 metrów n.p.m.
Już wiadomo, że tegoroczne lato pobiło rekord dotychczas uważanego za najgorętsze sprzed 12 lat.