Liczba brytyjskich klientów, którzy w tym roku wyjadą na wakacje, jest już o 1 procent większa niż przed rokiem - wynika z analizy instytutu GfK. To duża zmiana dla tamtejszego rynku, który w początkach roku notował znaczące spadki sprzedaży. Wyniki z wczesnej rezerwacji (za okres od stycznia do kwietnia) były o 7 procent niższe niż przed rokiem. Ten sezon upływa pod znakiem last minute, co niesie ze sobą konsekwencje finansowe. Biura podróży otrzymywały mniej gotówki, musiały więc dość drastycznie przeceniać oferty, by pobudzić popyt.

Zobacz także: "W Wielkiej Brytanii zapowiada się sezon last minute".

Mimo wszystko udało się podnieść ceny średnio o 2 funty - zwyżka dotyczy ostatnich dziewięciu tygodni, kiedy klienci ruszyli na zakupy. Dzięki temu liczba pasażerów jest już o 1 procent wyższa rok do roku, a średni koszt podróży dla całego sezonu skoczył o 14 funtów. Z krajów europejskich najlepiej sprzedają się Grecja i Bułgaria, które wraz z Turcją i Tunezją tworzą pierwszą czwórkę wakacyjnych bestsellerów.

Przesunięcie terminu wyjścia z Unii Europejskiej na 31 października sprawia natomiast, że klienci mniej chętnie kupują wycieczki na zimę 2019/20 i lato 2020. Część osób odwleka decyzję do czasu, kiedy sytuacja związana z brexitem będzie bardziej klarowna. Sprzedaż na zimę jest na razie niższa o 4 procent rok do roku, a na przyszłe lato o 2 procent.

Czytaj też: "Opóźnienie Brexitu pomoże turystyce?".