Właśnie brak podstawowych pozwoleń zadecydował o treści upublicznionego dziś wyroku.

W ubiegłym miesiącu aplikacja wkroczyła też na polski rynek. Działalnością Ubera zaniepokojeni są taksówkarze. Oferowane przez firmę przejazdy są tańsze, ale wzbudzają liczne kontrowersje - alarmuje Jarosław Iglikowski ze Związku Zawodowego Taksówkarzy Warszawski Taksówkarz.

Podkreśla, że przewoźnicy Ubera nie mają licencji taksówkarskiej, która jest nieodzownym elementem w tego typu działalności. W nieoznakowanych samochodach brakuje też kas fiskalnych, co może być uznane za przestępstwo karno-skarbowe. Kierowcy w wielu wypadkach nie rejestrują nawet swojej działalności gospodarczej.

Iglikowski zaznacza, że nielegalni przewoźnicy to duży problem w wielu krajach Europy. Uber jest masowo krytykowany także poza Niemcami. W Belgii, protesty środowisk taksówkowych doprowadziły do jego delegalizacji, tak samo ma być niebawem we Francji. Mimo to, na stronie internetowej firma nadal chwali się ofertą przewozową w tych państwach. Jeżeli Uber wznowi swoją działalność w Niemczech, dostanie 250 tysięcy euro kary.