Lufthansa zaskoczyła w maju wynikami lepszymi od spodziewanych, ale teraz podała, że w 2014 r. spodziewa sie 1 mld euro zysku operacyjnego wobec wcześniejszych 1,3 - 1,5 mld, a za rok 2 mld zamiast 2,65 mld euro.
Oprócz słabych wyników działu cargo przewoźnik ma problemy ze sprzedażą biletów klasy I i biznes do USA, bo inni przewoźnicy zwiększają liczbę miejsc. - Nad północnym Atlantykiem istnieje nadpodaż mocy - powiedziała szefowa pionu finansów Simone Menne. - Liczyliśmy, że zapaść będzie przejściowa, ale dane z maja były gorsze rok do roku, a rezerwacje na czerwiec i lipiec ustępują wyraźnie liczbom z ubiegłego roku - dodała.
Lufthansa odczuwa konkurencję zwłaszcza ze strony Emirates, Qatar Airways i Etihad oraz tanich linii.
Trzydniowy strajk pilotów w kwietniu pozbawił linię 60 mln zysku, a ograniczenia dewizowe w Wenezueli (Caracas nie zgadza się na transfer przychodów ze sprzedaży biletów) zmniejszyły bilans o dalsze 60 mln euro - wyjaśniła Menne.
Dział cargo liczył na duże ożywienie gospodarki, co nie nastąpiło i nie zanosi się na to, więc jego roczny zysk będzie tylko neico większy od 77 mln euro z 2013 r. W tej działalności Lufthansa także traci do przewoźników znad Zatoki.