Państwowa linia lotnicza Aerofłot ogłosiła w ubiegłym roku plan uruchomienia taniej linii Dobrolot. Chce wykorzystać rosnący popyt na transport lotniczy wśród klasy średniej. Pierwszy lot miał się odbyć z Moskwy do St Petersburga, ale podjął polityczną decyzję o skierowaniu go do stolicy Krymu, Symferopola.
- Samolot jest dobry, całkowicie nowy, fotele ustawione ciasno, ale loty nie będą trwać długo, mam więc nadzieję, że wszystko będzie OK - oświadczył premier Władimir Miedwiediew po zwiedzeniu B-737 przed pierwszym startem z lotniska Szeremietiewo.
Dobrolot, o tej samej nazwie co linia istniejąca przed Aerofłotem, będzie oferować cztery loty dziennie z Moskwy do Symferpola. Samolot będzie zabierać po około 200 pasażerów. Bilet w jedną stronę na lipiec kosztuje ok. 3 tys. rubli (90 dolarów), ale jest ich mało z powodu duzego zainteresowania.
Intefax przytoczył opinię premiera Miedwiediewa, że ceny są naprawdę doskonałe na rosyjskie warunki. Premier zaapelował do prezesa Aeroflotu Witalija Sawieliewa o utrzymanie ich na niskim poziomie. Aerofłot stwierdził, że tani przewoźnik będzie z powodzeniem konkurować cenami z koleją.
Linia skupi się początkowo na krajowych szlakach z Moskwy do St Petersburga, Kazania i Tiumenia, ale planuje też kierunki zagranicą, m.in. od 2016 r. do Kijowa, Stambułu i Barcelony.