– Lotnisko w Modlinie jest skazane na sukces, dlatego że jest położone przy dużej aglomeracji, jest stworzone dla tanich linii lotniczych. Jeśli np. weźmiemy pod uwagę Ryanaira i lotnisko London Stansted, to tam pasażerowie w ciągu 20 minut wychodzą i wchodzą do samolotu. Tak samo może być i w Modlinie. Lotnisko Chopina jest inaczej urządzone. Tam ten czas jest trudny do uzyskania. Jestem pewien, że Modlin zacznie przynosić zyski i będzie dochodowy – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Michalski.
– W przyszłości na pewno sprzedamy udziały w Modlinie (34,43 proc. – red.). Już miałem propozycję zakupu udziałów, które posiadamy, ale uważam, że to za wcześnie. Musimy poczekać, żeby te udziały nabrały wartości. A na pewno nabiorą, bo to też jest strategia lotniska, żeby pozyskać inwestora strategicznego – ocenia Michalski.
Prezes AMW Jest jednak sceptyczny wobec prób przekształcania coraz większej liczby dawnych lotnisk wojskowych w cywilne. W 2008 r. w życie weszło prawo, które ułatwia przejmowanie takich portów lotniczych przez samorządy. Do tej pory w ręce władz lokalnych trafiły całe lotniska lub tereny przy lotniskach, zajmowane dawniej przez jednostki wojskowe. Wśród nich porty w Babimoście, Szymanach, Białej Podlasce, Pile, Zegrzu Pomorskiem oraz Oleśnicy.
Prezes Agencji Mienia Wojskowego Krzysztof Michalski