- Mapa wyjazdów w tym roku jest dużo bardziej urozmaicona niż jeszcze dwa lata temu. Dzięki wprowadzeniu większej liczby lotów, turyści zyskali nie tylko nowe połączenia, ale niższe, niż jeszcze kilka lat temu, ceny biletów lotniczych - mówi Bogumiła Sowa z platformy rezerwacji biletów lotniczych Fru.pl. Na przykład rezerwując bilet do Gruzji pod koniec lutego, można było zapłacić niecałe 400 zł.

Z analiz Fru.pl. wynika, że Polacy wybierający się w tym roku na majówkę samolotem, najczęściej podróżują do krajów europejskich (80 proc.), rzadziej do Azji (12 proc.). Do Hiszpanii, Włoch, Wielkiej Brytanii i Francji poleci ponad połowa wszystkich klientów serwisu. W porównaniu z rokiem 2011, na popularności zyskała Hiszpania. Zrobiła się tańsza. Za bilet lotniczy do tego kraju trzeba zapłacić średnio 889 zł, czyli prawie o 20 procent mniej niż 2 lata temu. Ale najtańszy lot na hiszpańską majówkę kosztował – przy zakupie z odpowiednim wyprzedzeniem – 206 zł.

Także znaczna część turystów wybierających się do Włoch i Wielkiej Brytanii zarezerwowała bilet za mniej niż 500 zł. – To pokazuje, że liczba turystów świadomych możliwości, które daje śledzenie cen biletów lotniczych, stale rośnie. Najbardziej wytrwali mogli zaoszczędzić w tym roku nawet kilkaset złotych - twierdzi Sowa. Najtańszy lot na majówkę do Francji kosztował 229 zł, a do Wielkiej Brytanii 264 zł.