Badanie przeprowadziło w połowie roku wśród 20 tysięcy hotelowych gości World Independent Hotel Promotion. Okazało się, że prawie jedna czwarta (22,9 proc.) klientów dowiedziała się o danym hotelu od przyjaciół lub od rodziny. Ponad jedna piąta (20,7 proc.) wiedzę zaczerpnęła z internetowych biur podróży. Duży udział w znalezieniu hotelu przez gości miał też portal TripAdvisor (18,2 proc.). Pozostałe źródła to: inne - 17 proc., opinie innych gości: 12,3 proc., tradycyjne biura podróży - 3,1 proc., czasopisma – 2 proc., Facebook - 1,6 proc., blogi - 1,5 proc., przewodniki - 0,5 proc. i Twitter - 0,2 proc.

W porównaniu z wynikami identycznego badania z roku 2011 wzrosła rola źródeł takich jak: TripAdvisor (najwięcej, bo o 2,2 proc.), internetowe biura podróży, Twitter (najmniej, bo o 0,1 proc.), biura podróży i opinie innych gości.

Zmniejszyło się natomiast znaczenie pozostałych źródeł, przy czym najbardziej stracili: przyjaciele i rodzina oraz blogi (oba źródła po – 1,2 proc.), a najmniej: czasopisma (minus 0,1 proc.).

Mimo spadku znaczenia jako źródła informacji o hotelach, opiniotwórcza rola „rodziny i przyjaciół" jest niekwestionowana. Ponieważ przekazywanym przez to źródło informacjom towarzyszy zwykle rekomendacja oparta na wrażeniach z pobytu, wydaje się ze żadne wydatki na reklamę nie okazują się bardziej efektywne niż nakłady ponoszone na standard obsługi i jakość oferty hotelu.