Na dzień przed wyborami parlamentarnymi w Atenach przedstawiciele branży turystycznej spotkali się z zagranicznymi dziennikarzami. Przekonywali, że spadek obrotów to również wina światowych mediów, które pokazują głównie strajki i zamieszki w Grecji.
Szef greckiej narodowej organizacji turystycznej George Kolestos mówi, że dla poprawy wizerunku jego kraju najważniejsze jest teraz utworzenie nowego rządu. Podkreśla, że niezależnie od tego, kto wygra wybory, nowe władze uspokoją sytuację.
- Szansa jest na to już w poniedziałek. Myślimy, że powstanie nowy rząd, a wówczas wszystko zacznie wracać do normalności. Wtedy spodziewamy się wzrostu rezerwacji i sytuacja w tym sezonie letnim będzie lepsza - przekonuje Kolestos.
Kolestos przypomina, że w zeszłym roku Grecję odwiedziła rekordowa liczba ponad 16, 5 miliona obcokrajowców, którzy wydali w tym kraju ponad 10 miliardów euro. Grecka turystyka odpowiada za 16 procent tutejszego PKB. Cała branża zatrudnia prawie milion osób.