Chorwacja przed hotelowym boomem

Tylko 13 procent noclegów w Chorwacji oferują hotele, resztę zapewniają kempingi i prywatne kwatery. Jednak inwestorzy zagraniczni zacierają ręce, bo poluzowanie przepisów pozwoli im mocniej wejść na ten rynek

Publikacja: 21.02.2012 09:17

Chorwacja przed hotelowym boomem

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Tylko 14 procent tutejszego rynku hotelowego jest w rękach międzynarodowych sieci hotelowych, ale w związku z przygotowaniami Chorwacji do wejścia do Unii Europejskiej, musi ona poluzować przepisy i wpuścić zagranicznych inwestorów.

Turystyka wytwarza tu 13 proc. krajowego PKB i jest jedną z wiodących gałęzi gospodarki. Śródziemnomorski klimat, piaszczyste i skaliste plaże, ponad 1200 wysp i wysepek przyciągaj turystów. Infrastruktura noclegowa jednak nadal jest daleka od ideału. Hoteli jest bowiem niespełna 600, a oferują około 5300 łóżek, z czego 42 proc. to wyższa półka.

Większość ośrodków wypoczynkowych reprezentuje średni poziom. Przeważająca ich liczba skupiona jest w rękach Chorwatów, przy czym koncentracja rynku jest tak duża, że jedna czwartą zarządza pięć lokalnych grup. Jedną z nich jest Adriatic Luxury Hotels Group (Hotel Excelsior, Dubrovnik Palace, Kompas i Bellevue w Dubrowniku, jak również Grand Hotel Bonavia w Rijece), należący do GSHR Holdings Ltd. Grupa oferuje hotele 3-, 4- i 5-wiazdkowe na wybrzeżu.

Ten pejzaż zaczyna się zmieniać, bo do Chorwacji wkraczają coraz odważniej zagraniczni inwestorzy, jak ostatnio Hilton w Splicie i Doubletree by Hilton w Zagrzebiu (pod koniec 2012 r. otwarty zostanie Hilton Marjan Split).

Obecne są tu również obiekty Starwood Hotels and Resorts, Sol Meliá, Iberostar, RIU Hotels & Resorts.

Na ich korzyść działa rychłe przystąpienie kraju do UE (planowane na 2013 r.). Pojawiają się jednak problemy, bo terenów do zagospodarowania jest na rynku mało. W grę wchodzą więc raczej przebudowy obiektów, które pamiętają czasem jeszcze głęboki komunizm – w tym roku aż 15 firm hotelowych należących do państwa ma zostać sprywatyzowanych.

Jednocześnie samym Chorwatom bardzo zależy, by przyciągnąć obcy kapitał. Stąd inwestycje wspierające, jak choćby rozbudowa największego międzynarodowego lotniska w Zagrzebiu, która ma się zakończyć w 2015 r. Mieszkańcy nadadriatyckiego kraju liczą, że drogą lotniczą przybędzie do nich jeszcze więcej turystów, których przyciągną lepsze hotele. A to oznaczać będzie wzrost obłożenia, dziś szacowany na 42,2 proc., przy ADR wynoszącym  93,40 dol., a RevPAR 39,60 dol.

Tylko 14 procent tutejszego rynku hotelowego jest w rękach międzynarodowych sieci hotelowych, ale w związku z przygotowaniami Chorwacji do wejścia do Unii Europejskiej, musi ona poluzować przepisy i wpuścić zagranicznych inwestorów.

Turystyka wytwarza tu 13 proc. krajowego PKB i jest jedną z wiodących gałęzi gospodarki. Śródziemnomorski klimat, piaszczyste i skaliste plaże, ponad 1200 wysp i wysepek przyciągaj turystów. Infrastruktura noclegowa jednak nadal jest daleka od ideału. Hoteli jest bowiem niespełna 600, a oferują około 5300 łóżek, z czego 42 proc. to wyższa półka.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive