W biurze podróży Grecos zakończyła się przedsprzedaż wyjazdów letnich, zwana tam first deal. Z tej okazji prezes Wojciech Skoczyński i wiceprezes Janusz Śmigielski spotkali się w środę w Warszawie z dziennikarzami. Ogłosili, że są bardzo zadowoleni z wyników akcji. Tym bardziej, że Urząd Lotnictwa Cywilnego i Polski Związek Organizatorów Turystyki w swoich raportach notują spadek liczby rezerwacji wycieczek do Grecji, licząc rok do roku.
Jak ujawnił Skoczyński, jego firma sprzedała już 40 procent wszystkich wyjazdów na najbliższy sezon letni. To wynik lepszy niż rok wcześniej o tej porze, chociaż zarazem odnosi się do mniejszej niż wtedy liczby przygotowanych miejsc w samolotach i w hotelach. Różnica według touroperatora wynosi 10 – 12 procent.
- Ostrożnie planowaliśmy sezon, pamiętając o kilku elementach, które mogą wpłynąć na jego przebieg – wyjaśniał Skoczyński. - Po pierwsze mieliśmy w zeszłym roku na rynku dużą nadpodaż ofert, po drugie w Polsce i nie tylko rośnie zainteresowanie wypoczynkiem w Turcji, a po trzecie - naturalne jest, że po latach dynamicznego wzrostu musi osłabnąć zainteresowania Grecją - wymieniał.
Skoczyński zapewnił, że pod względem liczby sprzedanych ofert przedsprzedaż zakończyła się wynikiem lepszym niż rok temu. Nie chciał jednak podać, o ile lepszym. Powtórzył jedynie, co mówił już w rozmowie z naszym serwisem ("Grecos: Podzieliliśmy się z partnerami optymizmem"), że wzrost był „jednocyfrowy". - Dobrze jednocyfrowy, między 5 a 10 procent - sprecyzował Śmigielski.
Również rentowność - „na takim samym poziomie jak przed rokiem" - prezes Grecosa ocenił jako satysfakcjonującą. Pytany o średnią cenę, w sytuacji wzrostu w ostatnim roku kosztów paliwa lotniczego i osłabienia złotego, zapewnił, że jego firma stara się zniwelować tę różnicę, dzięki czemu średnia cena „wzrosła nieistotnie".