- Szlaki są zaśnieżone, a miejscami dość mocno zawiane śniegiem. Jest bardzo ślisko. Warunki są bardzo trudne. W wyższych partiach widoczność jest poważnie ograniczona; powyżej 800 metrów nad poziomem morza jest mgła. Wieje silny wiatr i pada śnieg. Temperatury oscylują między zero a minus trzy stopnie Celsjusza – opisuje ratownik dyżurny z Grupy Beskidzkiej GOPR Łukasz Twardowski.
W rejonie schroniska na Markowych Szczawinach w masywie Babiej Góry leży kilkanaście centymetrów śniegu. W wyższych partiach jest go więcej. Na północnych stokach obowiązuje pierwszy, najniższy, stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że pokrywa śnieżna jest dość stabilna, ale przy bardzo dużym obciążeniu na stromym terenie śnieg może ruszyć w dół.
W Beskidach trwają jesienne przeglądy techniczne kolei linowych. Nie kursują m.in. gondole na Szyndzielnię i kanapy na Dębowiec w Bielsku-Białej, wyciągi na Skrzyczne w Szczyrku i Czantorię w Ustroniu, a także kolej linowo-terenowa na Żar w Międzybrodziu Żywieckim.