Przepisy wynikające z dyrektywy unijnej, które wejdą w życie 1 lipca 2018 roku, przysporzą agentom turystycznym sporo dodatkowej pracy - mówiła Julia Thöle, prawniczka z niemieckiej kancelarii Beiten Burkhardt w czasie kongresu zorganizowanego przez branżowy magazyn "FVW".

Jak relacjonuje portal Travel Talk, agenci będą musieli nie tylko uporać się z dodatkowymi obowiązkami w zakresie przekazywania klientom informacji związanych z ich wyjazdem, lecz także zmierzyć się z nowym ryzykiem biznesowym - przyjęciem odpowiedzialności touroperatorskiej. Za każdym razem, kiedy nie zostanie postawiona widoczna granica między pojedynczymi, powiązanymi usługami turystycznymi i imprezami zorganizowanymi, biura agencyjne będą odpowiadać przed klientem tak jak touroperator. To z kolei nakłada na nie obowiązek posiadania odpowiednich zabezpieczeń finansowych.

By uniknąć takich sytuacji, Thöle radzi przedstawiać ofertę na każdą z usług oddzielnie. Jeśli na potrzeby jednego wyjazdu klient chce zarezerwować przelot i hotel, lepiej wysłać mu propozycje w innych mejlach. Osobna kwestia to przyjmowanie zapłaty za tak powstały wyjazd. Co prawda, jeśli na każdą z usług zostanie wystawiony oddzielny rachunek, to według niemieckiego prawa można przyjąć za nie jedną opłatę, ale w dyrektywie unijnej kwestia ta nie jest doprecyzowana. Zdaniem prawniczki lepiej więc pobierać każdą opłatę oddzielnie.

Thöle zwróciła też uwagę na sposób komunikowania się z klientem. – Unikajcie przy sprzedaży usług powiązanych sformułowań typu „impreza łączona", „all inclusive" czy „pełna oferta". W przeciwnym razie oferta będzie wyglądać na wycieczkę zorganizowaną – dodaje. Przypomina, że szefowie biur agencyjnych powinni przeszkolić zawczasu swoich pracowników w zakresie wszystkich zmian wynikających z wdrożenia dyrektywy unijnej.