Krakowska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie inwestora, który przy ul. 3 Maja w Krakowie miał budować hotel Błonia Park, a sprzedaje apartamenty hotelowe. W prawie budowlanym jest luka, którą inwestor wykorzystał – oceniła prokuratura. Związane ręce ma także miasto, które domaga się zmiany prawa.
Błonia Park mają doskonałą lokalizację – do Rynku Głównego piechotą można dojść w 10 minut, tuż obok Lasku Wolskiego. To perełka dla deweloperów. Działka, na której planowana jest realizacja inwestycji, znajduje się na terenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru „TS Wisła" i leży w obszarze określonym jako tereny usług turystycznych. Plan został zmieniony przed Euro 2012, bo „obszar ten stanowi ważną przestrzeń publiczną, miejsce organizacji imprez masowych, a rozbudowywane w tym miejscu obiekty odgrywają kluczową rolę w kontekście udziału Krakowa w organizacji imprez sportowych najwyższej rangi". Z tego właśnie powodu dopuszczono możliwość budowy hotelu.
Niedługo po tym teren podzielono na trzy działki, z czego jedną kupił inwestor pod budowę hotelu. Deweloper otrzymał pozwolenie na budowę „budynku hotelowego z lokalami usługowo-handlowymi, z podziemnym parkingiem", jednak szybko się okazało, że w Błonia Park oferują na rynku luksusowe apartamenty. Na stronie inwestor zachęca klientów, by „zainwestowali w hotel" w standardzie pięciogwiazdkowym.
Zawiadomienie w sprawie Błonia Park w połowie ubiegłego roku złożyła wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba. Zdaniem urzędników deweloper wprowadza w błąd potencjalnych nabywców i nie ma pozwolenia na budowę lokalu mieszkalnego. W zawiadomieniu wiceprezydent Koterba zaznaczyła, że inwestor podpisał już dwa akty notarialne dla dwóch lokali (w sumie ma ich być 224).
Jak ustaliła prokuratura, faktycznie zaprojektowane lokale przez inwestora posiadają odrębne liczniki wody, prądu, ogrzewania, mają możliwość odrębnej instalacji domofonowej – a więc jak w lokalach mieszkalnych.