TT Warsaw, czyli renesans targów turystycznych

Większość wystawców pozytywnie ocenia zakończone w sobotę targi TT Warsaw. Trzy dni spotkań przedstawicieli branży turystycznej ze sobą nawzajem i z mieszkańcami Warszawy, zainteresowanymi turystyką, pokazują, że impreza wraca do dawnej formy

Publikacja: 27.11.2016 09:39

Foto: Filip Frydrykiewicz

- Chyba zaczął się renesans targów – podsumowuje trzy dni warszawskiej imprezy Marek Śliwka, prezes biura podróży Logos Travel, który na TT Warsaw jest chyba od początku ich istnienia. – Znakiem, że dobrze się dzieje jest fakt, że w tym roku ściągnęły tu tłumy, choć nie było stoisk z regionalnymi produktami i jedzeniem. Dobrze o targach świadczy też brak  „wypełniaczy", niezwiązanych bezpośrednio z turystyką. Jestem z imprezy bardzo zadowolony. Te dni obfitowały w spotkania z konkretnymi klientami, a dosłownie przed chwilą podpisałem umowę o współpracy z zagranicznym kontrahentem – ujawnia Śliwka.

- Wracają dawne, dobre czasy – wtóruje mu Ján Bošnovič, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce. – Ten trend obserwuję już od dwóch lat. Frekwencja na naszym stoisku była dużo większa niż rok temu i dwa lata temu.

Z kolei wicedyrektor Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Jakub Feiga chwali targi za dobrą organizację.

Toruń pachnący piernikami

Polska ma co pokazać. Udowodniły to regiony i miasta i przekonały, że umieją się wystawiać. Jak Toruń, który przyciągał zwiedzających do stoiska zapachem pierników. W jego rogu młoda kobieta w stroju XIX-wiecznej mieszczki malowała pierniki, reklamując w ten sposób Żywe Muzeum Pierników. Ale nie tylko. – Przedstawiamy Toruń również jako miasto krzyżaków – stąd mamy tu walczącego rycerza, mincerza wybijającego toruńskie szelągi i rachującego mnicha w szarym habicie – wylicza Magdalena Biesiadzińska z Urzędu Miasta Torunia.

- Promujemy Piwnicę Toruńskich Partaczy, gdzie odbywają się zajęcia edukacyjne, łączące naukę z zabawą. Mianem partacza określano ongiś rzemieślników nienależących do cechu – wyjaśnia.

Poza tym na stoisku Toruń prezentował interaktywny Dom Legend Toruńskich, w którym zwiedzający sami stają się bohaterami bajecznych opowieści, rewitalizowany Bunkier Wisła z II wojny światowej, w którym można doświadczyć emocji towarzyszących nalotowi. – Jest ogromne zainteresowanie Toruniem – mówi Biesiadzińska. – Na targach oblegały nas tłumy. Nawiązaliśmy kontakty branżowe, również z zagranicą. Może rozpoczniemy współpracę ze Słowacją?

Dolny Śląsk bardziej dostępny

- Dzięki Wrocławiowi w roli Europejskiej Stolicy Kultury i legendzie o „złotym pociągu" turystyka nam się umiędzynarodowiła – zauważa Feiga z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej. – Po Niemcach, którzy dalej zajmują najwyższą pozycję w rankingach gości z zagranicy, mamy dużo turystów z Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii. Przy czym w wypadku Niemców mamy do czynienia z innymi klientami niż niegdyś. Jest ich mniej, ale przyjeżdżają całymi rodzinami i spędzają w regionie więcej czasu – dodaje Feiga.

Znacząca zmiana zaszła też w wypadku klientów krajowych. – Zniknął schemat, że wrocławianie wyjeżdżają do zachodniopomorskiego a mieszkańcy Pomorza Zachodniego na Dolny Śląsk. Dzięki nowym drogom i połączeniom kolejowym łatwiej do nas dojechać także z innych regionów. Mamy coraz więcej urlopowiczów z pomorskiego, Łodzi, Warszawy, a nawet Lubelszczyzny – zauważa Feiga.

DOT promował na targach dwa produkty: Szlak Zamków i Pałaców oraz Szlak Tajemniczych Podziemi, a poza tym ofertę uzdrowisk (jest ich w tym regionie najwięcej w Polsce) w połączeniu ze spa i slow life, czyli koncepcją „zwolnienia tempa życia" oraz turystykę aktywną.

Lubelskie na celowniku turystów

- Odbyliśmy szereg bardzo intensywnych spotkań biznesowych – wiele biur podróży szuka bazy noclegowej, również dla kolonii, ale też hoteli wyższej kategorii i to nie tylko w Lublinie czy Kazimierzu Dolnym, jak jeszcze niedawno – cieszy się Tomasz Grodek z lubelskiego urzędu marszałkowskiego.

- Widzimy już efekt kampanii promującej szlak rowerowy Green Velo, dzięki której gości docierają do mało znanych zakątków Polski wschodniej jak Dolina Bugu czy Roztocze. Magnesem jest otwarty w ubiegłym roku Pałac Biskupów w Janowie Podlaskim z 460 miejscami noclegowymi i salami konferencyjnymi – mówi Grodek.

Inne atrakcje regionu to Twierdza Zamość i Chełm, który odżywa między innymi dzięki wykopaliskom przywracającym pamięć o Grodach Czerwieńskich, dawnej siedzibie Lachów, zdobytej wraz z Przemyślem przez księcia kijowskiego Włodzimierza Wielkiego a następnie odzyskanej przez Bolesława Chrobrego.

Lublin szykuje się do przyszłorocznej rocznicy 700-lecia nadania praw miejskich, a Zamość szczyci się wystawą „Koronki, tiurniury, aksamity", na której pokazuje, jak zmieniała się moda w Zamościu od końca XVI wieku. – Za tę wystawę dostaliśmy wyróżnienie od Generalnego Konserwatora Zabytków – opowiadają pomysłodawcy wystawy, Dominika Lipska i Tomasz Banach, licencjonowani przewodnicy, którzy oprowadzaj po Zamościu w historycznych kostiumach.

Na kanapie o noclegu

Pierwszy raz na TT Warsaw wystawiał się podwarszawski hotel Pałac Alexandrinum w Krubkach, którego pomysłodawcą, dekoratorem i inwestorem jest były minister finansów prof. Witold Modzelewski. Stoisko odtwarzało klimat klasycyzujących wnętrz - kanapa, obraz w złoconych ramach, choć zabrakło słynnych już płaskorzeźb nagich kobiet zdobiących w dużej obfitości ściany obiektu: http://www.rp.pl/Hotele/304179961-Alexandrinum-czyli-noc-w-ramionach-bachantki.html Jednak było to jedno z nielicznych stoisk obiektów noclegowych z pomysłem.

Wyróżniało się również stanowisko Willi Dwa Jeziora w pobliżu Węgorzewa na Mazurach. Prócz pokaźnych zdjęć przedstawiających otwarty w zeszłym roku obiekt, na który składają się dwa stylowe pensjonaty, nie zabrakło akcesoriów związanych z żeglugą. – Takiego zainteresowania kompletnie się nie spodziewałam, bo przecież jesteśmy nieco na uboczu głównego targowego traktu, a jednak odbyłam mnóstwo rozmów biznesowych. O pobyt u nas pytało też dużo rodzin z dziećmi – mówi współwłaścicielka Dwóch Jezior Paulina Laskowiecka.

Czas na wieś

- Turystyka wiejska i agroturystyka są nadal zbyt słabo widoczne - zauważył podczas uroczystego otwarcia targów podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rafał Romanowski.

Dlatego ministerstwo zaprezentowało na TT Warsaw stoisko promujące akcję „Odpoczywaj na wsi", wykonane na wzór wiejskiej zagrody ze ścianami malowanymi w regionalne wzory, płotem zdobionym dzbanami, słonecznikami.

- Odzew jest bardzo duży. Mieliśmy mnóstwo pytań branży z Polski i zagranicy. Ludzie tęsknią za naturą, za zdrową żywnością, a my to wszystko mamy – mówi Wiesław Czerniec z Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej „Gospodarstwa Gościnne". W skład federacji wchodzi 35 stowarzyszeń z całej Polski, czyli 1200 właścicieli kwater, co stanowi 15 - 20 procent wszystkich osób zajmujących się w naszym kraju turystyką wiejską.

„Odpoczywaj na wsi" to cała akcja promująca turystykę wiejską, która będzie miała finał podczas TT Warsaw za rok. Ekspozycja otrzymała wyróżnienie specjalne w konkursie „Homo Turisticus", przyznawanej przez dziennikarzy i MT Targi Polska najbardziej oryginalnemu i profesjonalnemu stoisku targowemu.

Śladami Kurta Wallandera

Nowością na tegorocznych targach było (po kilku latach przerwy) stoisko VisitSweden, które promowało południowy region Szwecji - Skanię. - Co się Polakom najbardziej podoba w Skanii? Przede wszystkim czyste środowisko i to, że dostępu do natury nie bronią żadne płoty, bariery i zakazy – mówi obecna na otwarciu ambasador Szwecji w Polsce Inga Eriksson Fogh. - Na wybrzeżu są ciekawe miasta, np. Lund z jedną z najstarszych w Skandynawii katedr, czy Malmö, które w ciągu ostatnich 20 lat z ośrodka przemysłowego zmieniło się w centrum edukacyjne, turystyczne i kulturalne.

Viveca Burkhardt z ośrodka VisitSweden w Hamburgu, odpowiedzialna także za polski rynek, dodaje, że Polacy masowo korzystają ze świetnych szlaków rowerowych. - Zdecydowaliśmy się promować Skanię, bo zauważyliśmy, że między rokiem 2008 a 2016 liczba noclegów polskich turystów w hotelach i na kempingach wzrosła aż o 79 procent. Przyczyniła się do tego z pewnością geograficzna bliskość i dobra komunikacja: cztery linie promowe oraz bezpośrednie loty z wielu miast w Polsce do Malmö i Kopenhagi, którą dzieli od Malmö 10 minut jazdy kolejką - wyjaśnia.

- Przez wiele lat byliśmy klasyfikowani w statystykach wraz z kilkudziesięcioma innymi nacjami jako „inni turyści", a tu nagle staliśmy się dziesiątym pod względem ważności rynkiem dla Skanii - dodaje Agnieszka Blandzi, szefowa warszawskiego biura VisitSweden. - Z badań wynika, że mamy bardzo zróżnicowane zainteresowania, co jest ogromnym plusem. Przyjeżdżamy zwiedzać miasta, spędzić czas z naszymi dziećmi, napić się dobrej kawy, wyskoczyć do pobliskiej Kopenhagi czy wyruszyć szlakiem policjanta z Ystad Kurta Wallandera, bohatera bardzo popularnej serii powieści kryminalnych Henninga Mankella. I nikt już nie pyta, czy nas na to stać, bo nasze wydatki na noclegi i atrakcje nie różnią się od wydatków przedstawicieli innych nacji.

A jak wyglądają plany VisitSweden na przyszły rok? - Zamierzamy zwiększyć ilość materiałów w języku polskim, pracujemy też nad stroną internetową po polsku. Będziemy obecni na targach turystycznych. Opracowujemy również pakiety dla turystów indywidualnych, które za pośrednictwem touroperatorów będziemy wprowadzać na rynek - zdradza Blandzi.

Gruzja – narty tańsze niż w Alpach

Gruzję w 2015 r. odwiedziło 2900 Polaków, a w tym już prawie 4000. Kraj ten, który prezentował się na TT Warsaw już rok temu i tym razem pokazał jedno z największych stoisk. - Jednak nie jesteśmy zadowoleni po dniu branżowym – rok temu mieliśmy lepsze rozmowy – ocenia Tamar Vachnadze.

Gruzja zaproponowała zarówno zimowe, jak i letnie ośrodki wypoczynkowe. Tych pierwszych jest cztery: Gudauri, Bakuriani, Swanetia i Mestia, udostępniające w sumie 57 km tras zjazdowych. – Infrastrukturę mamy naprawdę dobrą, a ceny znacznie niższe niż w Alpach, a poza tym jeden skipass na wszystkie stoki – przekonuje Vachnadze.

Gruzja chce też zachęcić do odwiedzania jej ośrodków spa, z Borjomi na czele, które kojarzy nam się z wodą mineralną o tej nazwie. Ofertę zaprezentowało osiem podmiotów.

Tylko dwóch z pięciu touroperatorów obecnych było natomiast na stoisku Sri Lanki – pozostali, jak poinformowała Buddhesha Amarakoon z ambasady Sri Lanki, mieli problemy z uzyskaniem wiz. – Ale dwa lata temu mieliśmy objazd promocyjny po Europie i wtedy do Warszawy zjechało aż 25 naszych touroperatorów. Teraz uznaliśmy więc, że nie potrzeba ich tak wielu, a poza tym już współpracujemy z waszymi dużymi touroperatorami wysyłającymi do nas czartery – wyjaśnia Amarakoon.

W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku Sri Lankę odwiedziło 13 tysięcy Polaków. Dwa razy więcej niż dwa lata temu. – Grupy przyjeżdżają do nas do hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych, ale chcielibyśmy zachęcić więcej młodych ludzi z plecakiem do odkrywania naszego kraju – zapewnia Amarakoon.

- Chyba zaczął się renesans targów – podsumowuje trzy dni warszawskiej imprezy Marek Śliwka, prezes biura podróży Logos Travel, który na TT Warsaw jest chyba od początku ich istnienia. – Znakiem, że dobrze się dzieje jest fakt, że w tym roku ściągnęły tu tłumy, choć nie było stoisk z regionalnymi produktami i jedzeniem. Dobrze o targach świadczy też brak  „wypełniaczy", niezwiązanych bezpośrednio z turystyką. Jestem z imprezy bardzo zadowolony. Te dni obfitowały w spotkania z konkretnymi klientami, a dosłownie przed chwilą podpisałem umowę o współpracy z zagranicznym kontrahentem – ujawnia Śliwka.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek