Wstrząsy o sile 5,2 w skali Richtera nawiedziły wczoraj wieczorem południowy region Arequipa. Zniszczonych jest kilkadziesiąt domów. Odcięte zostały drogi. Wiele miejscowości nie ma prądu ani wody.
Biuro obrony cywilnej poinformowało, że jedną z ofiar śmiertelnych jest 66-letni Amerykanin. W chwili trzęsienia przebywał w miejscowości Yanque, w hotelu, który został prawie całkowicie zniszczony.
W Peru dość często dochodzi do trzęsień ziemi i nie powodują one tak poważnych zniszczeń, jednak w tym wypadku wstrząsy wystąpiły na głębokości zaledwie 8 kilometrów. Jak podaje peruwiański instytut geofizyki - ich epicentrum znajdowało się 10 kilometrów od miasta Chivay, stolicy prowincji Caylloma.
Dziś instytut odnotował kilka wstrząsów wtórnych. Wczorajsze trzęsienie ziemi wyrządziło poważne szkody na całym obszarze Arequipa.
- Odczuliśmy bardzo silne wstrząsy. To spowodowało spustoszenie w całej okolicy - powiedział burmistrz prowincjiCaylloma. - Nie mamy komunikacji pomiędzy poszczególnymi wsiami - dodał.