Cena kufla piwa na Oktoberfeście przekroczyła psychologiczną granicę 10 euro

Od Monachium, poprzez Hanower, aż po Hamburg Niemcy obchodzą święto piwa. Wszyscy chcą też na tym świętowaniu jak najwięcej zarobić

Publikacja: 29.09.2014 09:47

Cena kufla piwa na Oktoberfeście przekroczyła psychologiczną granicę 10 euro

Foto: AFP

W Niemczech chętnie pije się piwo, a podczas Oktoberfestu pije się go więcej niż zwykle. Święto stało się popularne także poza granicami kraju. Wiele niemieckich firm, także w Polsce, korzysta z tej okazji, żeby zaprosić swoich współpracowników i klientów na spotkanie.

Tyle, że w tym roku jest drogo. Za litrowy kufel piwa trzeba zapłacić ok. 10 euro, czasami nawet więcej. Czyli cena przekroczyła psychologiczną granicę. Koszt pienistego trunku jest o około 3 procent większy, niż rok temu. Jeśli ktoś chce nie tylko wypić, ale i zjeść, np. tradycyjną bawarską kiełbaskę, musi zapłacić już 15 -20 euro. Dużo, ale Niemcy przyznają, że przyzwyczaili się już do oktoberfestowych podwyżek. I oczywiście najwięcej trzeba zapłacić w Monachium, gdzie rokrocznie wywieszane są oficjalne ceny obowiązujące w każdym namiocie.

Robi się jeszcze drożej, kiedy ktoś chce się napić piwa w tradycyjnych bawarskich spodniach - „oficjalne" z Oktoberfestu kosztują w Internecie 259 euro. W sklepach na terenie imprezy jeszcze drożej. Tańsze są sukienki typu Drindl - ok 100 euro, co jak na Monachium nie jest drogo.

Charakterystyczne jest też, że podczas każdego kolejnego Oktoberfestu browary są oskarżane przez konsumentów o zmowę cenową, bo jeśli ceny się różnią, to nie więcej, niż o kilka, kilkanaście eurocentów.

Dziewczyny roznosząc piwo w namiotach rozłożonych na czas piwnego święta dostają 9 procent od każdego podanego kufla i pracują nawet przez 10 godzin dziennie. Zezwala na to niemieckie prawo, bo zatrudnienie jest sezonowe. Najbardziej wykwalifikowane kelnerki są w stanie udźwignąć nawet po 12 litrowych kufli, ale jest to prawdziwą sztuką, bo namioty, zwłaszcza wieczorem, są bardzo zatłoczone.

Teraz kelnerki skarżą się, że trunek zrobił się tak drogi, że klienci coraz mniej chętnie dają im napiwki. Ale i tak na swoim kontrakcie - Oktoberfest trwa w tym roku od 20 września o 5 października - są w stanie zarobić 5-10 tys. euro.

Rok temu podczas Oktoberfestu wypito 6,7 mln litrów piwa, a w tegoroczny inauguracyjny weekend w namiotach w Monachium pojawiło się milion osób. Dla organizatorów korzystna jest tegoroczna ciepła pogoda. W Monachium w drugą niedzielę Oktoberfestu było 24 stopnie, a niebo pozostało bezchmurne.

W Niemczech chętnie pije się piwo, a podczas Oktoberfestu pije się go więcej niż zwykle. Święto stało się popularne także poza granicami kraju. Wiele niemieckich firm, także w Polsce, korzysta z tej okazji, żeby zaprosić swoich współpracowników i klientów na spotkanie.

Tyle, że w tym roku jest drogo. Za litrowy kufel piwa trzeba zapłacić ok. 10 euro, czasami nawet więcej. Czyli cena przekroczyła psychologiczną granicę. Koszt pienistego trunku jest o około 3 procent większy, niż rok temu. Jeśli ktoś chce nie tylko wypić, ale i zjeść, np. tradycyjną bawarską kiełbaskę, musi zapłacić już 15 -20 euro. Dużo, ale Niemcy przyznają, że przyzwyczaili się już do oktoberfestowych podwyżek. I oczywiście najwięcej trzeba zapłacić w Monachium, gdzie rokrocznie wywieszane są oficjalne ceny obowiązujące w każdym namiocie.

Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek
Materiał Promocyjny
Zrównoważony transport miejski w Polsce Wschodniej: program Fundusze Europejskie
Lotniska
Tadeusz Syryjczyk: Rozbudowa lotniska w Radomiu to wyrzucanie pieniędzy
Turystyka
Sun & Fun - stara marka, nowy właściciel
Materiał Promocyjny
Nowe miejsce spotkań dla biznesu i kultury w Krakowie. W kwietniu otwarcie unikalnego konceptu Stradom House
Materiał Promocyjny
Politechnika Śląska uruchamia sieć kampusową 5G
Turystyka
Travelbay - polski startup, który wkrótce podbije Europę
Turystyka
Prezes Portów Lotniczych: Biura podróży muszą się wynieść z Lotniska Chopina