Liczba Chińczyków przybywających do Nepalu podwoiła się w ostatnim roku. Oznacza to, że Nepal stał się dla nich atrakcyjnym kierunkiem podróży. Jednak Nepalczycy nie widzą w tej statystyce niczego pozytywnego.
Sujan Pandey - szef jednej z nepalskich agencji trekkingowo-wspinaczkowych wyjaśnia, że w kategoriach biznesowych to nic korzystnego. Europejczycy, Amerykanie wydają bowiem dużo pieniędzy. Natomiast Chińczycy przybywają co prawda bardzo licznie, ale nie wydają znaczących sum na nepalskim rynku.
Podobnie jest z podróżnymi z Indii, którzy przybywają do Nepalu głównie z powodów religijnych. Pandey dodaje, że ludzie z Indii to głównie pielgrzymi. W Nepalu jest bowiem bardzo wiele słynnych świątyń hinduistycznych. Natomiast niewiele osób z Indii przybywa jako wspinacze lub trekkersi. To są w większości pielgrzymi, a zdaniem przedstawicieli nepalskiego przemysłu turystycznego, nastawionego głównie na eksplorację Himalajów, pątnicy pieniędzy nie przynoszą.