Oasis dołączył do biur podróży, które sprzedają już wyjazdy na kolejne wakacje. W systemach rezerwacyjnych touroperator na początek udostępnił hotele w Tunezji, Bułgarii i Turcji. - Na razie nie mamy jeszcze pełnej oferty, ale z każdym dniem będzie ona uzupełniana - zapowiada prezes Oasisa Tomasz Wrześniewski.
- W nowym sezonie skoncentrujemy się na mniejszej liczbie obiektów, ale dobrze znanych na polskim rynku. Staramy się wybierać obiekty o wysokim standardzie usług i dobrej jakości, oczywiście dokładając staranności, by cena była dostosowana do naszego klienta - dodaje.
Pierwszy raz Oasis zaoferuje hotele, w których będzie prowadzić zajęcia dla dzieci. Postacią patronującą klubom jest wymyślony przez touroperatora kameleon Leon. Kluby będą działać w Tunezji (dwa, w tym w hotelu Thalassa Sousse), w Bułgarii (jeden, w hotelu Hacienda) i w Turcji (jeden).
Oasis obsłuży w tym roku około 9 tysięcy klientów i będzie miał 17-18 milionów złotych przychodów. Według przewidywań prezesa, rok zakończy niewielkim zyskiem. Na kolejny sezon Wrześniewski planuje wzrost liczby klientów o 30 procent, do 12 tysięcy, a przychodów do 22 milionów. - Rośniemy w dobrym tempie, ale z zachowaniem zasady, że przede wszystkim liczy się rentowność - deklaruje.
Firma chce mieć zdywersyfikowany produkt na różne kierunki, ale jak przyznaje Wrześniewski, najbardziej skupia się na organizowaniu wyjazdów do Tunezji. - Tunezja wraca do łask polskich turystów, a my czujemy się bardzo mocni w tej destynacji. Wychowywałem się w Tunezji i mam tam bardzo dobre kontakty z hotelarzami, to procentuje dobrymi kontraktami - opowiada Wrześniewski.