Jako pierwszy w rolę przewodnika wcielił się sam burmistrz Remigijus Šimašius, który pokazał stolicę Litwy gościom z Wielkiej Brytanii i wskazał miejsca warte odwiedzenia. Wśród nich znalazły się okolice dworca centralnego i Nowe Miasto (Naujamiestis), gdzie koniecznie trzeba zobaczyć wystawę poświęconą środowisku postindustrialnemu. Osoby, którym podobał się serial „Czarnobyl" powinny natomiast odwiedzić dzielnicę Fabianiszki (Fabijonišk?s), to właśnie tam kręcono większą jego część.
- Wilno jest miastem, w którym przenikają się różne kultury, gdzie przez wieki ludzie wymieniali się doświadczeniami i uczyli od siebie - mówi Remigijus Šimašius. - Chcieliśmy znaleźć nowy sposób na pokazanie naszej gościnności i otwartości i sprawić, żeby pobyt w Wilnie przynosił autentyczne doznania. A nowe miejsce najlepiej poznaje się w rozmowach z jego mieszkańcami - dodaje burmistrz.
Wolontariuszy programu „Vilnius greeters" można spotkać w centrum, a rozpoznać po czerwonych kamizelkach. Turyści mogą zapytać ich o wszystko, co związane jest z turystycznym odkrywaniem Wilna. Z kolei osoby współpracujące z miastem w ramach inicjatywy „Meet a local" nie tylko opowiadają o nim ciekawe historie, ale też świadczą usługi przewodnickie.
W zeszłym roku do Wilna przyjechało 1,2 miliona turystów, czyli o 12 procent więcej niż rok wcześniej. Ponad 80 procent z nich to obcokrajowcy.