Palmy to inicjatywa sfinansowana przez wielką amerykańską sieć gastronomiczną, która wkrótce wejdzie do Włoch i będzie miała swą filię na mediolańskim Piazza Duomo.
Coraz ostrzejsza debata na temat posadzenia drzew w sercu stolicy Lombardii przeniosła się do rady miejskiej, gdzie radni prawicowej Ligi Północnej oraz partii Forza Italia na znak protestu przeciwko temu pomysłowi przynieśli na obrady nadmuchiwane banany i obrazki przedstawiające wielbłądy.
– Tylko ich jeszcze brakuje w najbardziej reprezentacyjnym punkcie metropolii – mówili prawicowi politycy. Od zarządu miasta zażądali przeprosin za – jak stwierdzili – „okropieństwo, które szpeci plac”. Włoska prasa przypomina jednak, że palmy na placu przed katedrą rosły jeszcze ponad 100 lat temu i na dowód publikuje zdjęcia z końca XIX wieku.
Na plac przybywają nieprzerwanie tysiące ludzi, by zobaczyć nową dekorację. Ogród, jak się zauważa, stał się miejscem publicznej debaty, prowadzonej przez mediolańczyków i turystów. Zdania są podzielone – podkreślają media.
Burmistrz miasta Giuseppe Sala przyznał, że nie jest entuzjastą tej idei. Zauważył zarazem, że można doszukać się odniesienia do przeszłości. Zwrócił też uwagę na to, że zgodę na realizację tego projektu wyraził urząd nadzoru nad zabytkami.