Ten rok będzie dla Krety rekordowy. Według szacunków opartych o liczbę zamówionych miejsc w samolotach i wykorzystanie obiektów noclegowych na wyspie wypoczywać będzie 4,5 miliona turystów, piszą tamtejsze media. Rok temu było ich 4,3 miliona.
Goście mieszkają nie tylko w hotelach, ale też w apartamentach wynajmowanych przez platformy typu Airbnb. Michael Vamiadakis, regionalny doradca władz Krety do spraw turystyki, przyznaje jednak, że w sierpniu na wyspę przyjechało nieco mniej ludzi niż oczekiwano, szczególnie dotyczyło to drogich obiektów pięciogwiazdkowych. Jego zdaniem wrzesień będzie bardzo dobry, jak w zeszłym roku, a obłożenie hoteli wyniesie ponad 90 procent.
Zarazem Vamiadakis spodziewa się października lepszego niż rok wcześniej, ponieważ na ten miesiąc zarezerwowano więcej lotów niż w poprzednim sezonie, także więcej hoteli zdecydowało, żeby nie prowadzić biznes nieco dłużej. – Do połowy listopada będziemy mieć wiele przylotów, zauważamy zwiększony ruch z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii – dodaje.
Vamiadakis przypomina, że w zeszłym roku lotnisko w Heraklionie obsłużyło 3,23 miliona gości zagranicznych, którzy skorzystali z połączeń czarterowych, 1,03 miliona przyleciało na wyspę przez port w Chanii. Szacuje się, że około 200-300 tysięcy osób przypłynęło promami i przyleciało rejsami regularnymi.
Ekspert zauważa też, że poprawiła się jakość turystów, obecnie wydają oni więcej pieniędzy na swoje pobyty. Część hoteli podniosła swój standard, otworzyły się też nowe, które oferują zakwaterowanie po cenach wyższych niż w zeszłym roku.