Greckie organizacje zrzeszające przedsiębiorców turystycznych już od jakiegoś czasu mówiły, że w tym roku Grecję czeka zahamowanie wzrostu przyjazdów turystów. Przedstawiciele branży potwierdzają, że liczba rezerwacji jest nieco mniejsza w porównaniu z zeszłym rokiem lub – w zależności od miejsca – utrzymuje się na podobnym poziomie.
Czytaj też: „Grecja – więcej turystów już nie przyjedzie”.
Odpowiedź na pytanie, jak dokładnie będzie wyglądał nadchodzący sezon, miały przynieść berlińskie targi ITB. Okazuje się jednak, że tak się nie stało. – To jeden z niewielu wypadków, kiedy nikt nie ma jasnego obrazu sytuacji po ITB – mówi prezes Stowarzyszenia Hotelarzy z Kos Konstantina Svynou, cytowana przez portal GTP Headlines.
Podobnie jak inni przedstawiciele branży obecni w Berlinie, Svynou zauważa lekki spadek rezerwacji w przedsprzedaży w stosunku do tego samego okresu sprzed roku, który wynosi 7 – 9 procent. Jej zdaniem większość niemieckich turystów nie jest skora do rezerwowania wakacji, co może oznaczać, że ostateczny wynik roku w dużej mierze będzie zależał od sprzedaży last minute. Z kolei Brytyjczycy wstrzymują się z wakacyjnymi decyzjami w związku z Brexitem.
Według Svynou branża spodziewała się końca ogromnego wzrostu, jaki grecka turystyka przeżywała w ostatnich latach. Jeśli bieżący popyt się nie zwiększy, trzeba będzie liczyć się ze spadkiem liczby rezerwacji o 3-5 procent. – Biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatnich dwóch lat Kos notował dwucyfrowe wzrosty sprzedaży, będziemy zadowoleni z takiego wyniku – dodaje.