Z powodu epidemii spływy przełomem Dunajca ruszyły w tym roku z miesięcznym opóźnieniem, 1 maja. Wielu chętnych jednak nie było. Spłynęło prawie 20 drewnianych tratw, zgodnie z wymogami sanitarnymi każda mogła zabrać sześciu turystów zamiast 12, jak dotychczas.
– Przez obostrzenia i niesprzyjającą pogodę z tej atrakcji skorzystało niewielu turystów. To bardziej symboliczny początek sezonu, aby turyści o nas nie zapomnieli – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich Jerzy Regiec. I dodał, że flisacy nie liczą w tym roku na wielkie zarobki.
CZYTAJ TEŻ: Tatrzański Park Narodowy od jutra otwarty
Sezon flisacki trwa od 1 kwietnia do 31 października. Spływ rozpoczyna się na przystani w Sromowcach Kątach lub w Sromowcach Niżnych, a kończy w Szczawnicy (18 kilometrów, 2 godziny i 15 minut) lub Krościenku (23 kilometry, 2 godziny i 45 minut).
Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływy przełomem Dunajca od 1934 roku, ale pierwsze turystyczne rejsy odbywały się już w połowie XIX wieku.