Decyzję rządu o wprowadzeniu opłat ogłosił minister turystyki Phiphat Ratchakitprakarn.
Wysokość kwoty zależy od środka transportu – podróżni przybywający lądem i morzem zapłacą pierwszą, niższą, stawkę, a przylatujący samolotami drugą.
Czytaj więcej
Turystyka przyjazdowa w Tajlandii wychodzi z kryzysu. Tylko w listopadzie przyjechało tam 1,75 miliona turystów, a w całym 2022 roku przyjazdów ma być około 11,5 miliona. Najszybciej odradza się ruch gości z Rosji.
Tajlandia szacuje, że w ten sposób pozyska w tym roku około 3,9 miliona bahtów. Część tej kwoty zamierza przeznaczyć na pokrycie kosztów leczenia turystów, którzy ulegli nieszczęśliwym wypadkom. Pozostała część ma pójść na rozwój atrakcji turystycznych.
Opłata, mocno krytykowana przez lokalną branżę turystyczną, wchodzi w życie w momencie odradzania się ruchu przyjazdowego, dla którego szczególne znaczenie miało otwarcie Chin na podróże zagraniczne. Szacunki mówią, że w tym roku do Tajlandii przyjedzie 30 milionów gości, w zeszłym roku było ich 11,2 miliona.
Rząd już dawno planował wprowadzenie opłaty turystycznej, ale decyzję odkładał w związku z pandemią koronawirusa. Żeby ułatwić jej pobieranie, opłata ma być wliczona w cenę biletów lotniczych, w wypadku podróży lądowych i morskich zasady jej zbierania nie zostały jeszcze określone.
Po ogłoszeniu decyzji akcje niektórych firm turystycznych notowanych na giełdzie w Bangkoku spadły. Na przykład przedsiębiorstwo Airports of Thailand straciło 1,7 procent – zauważają media.
Czytaj więcej
Bangkok, Antalya i Singapur to najbardziej rozczarowujące kierunki turystyczne na świecie według samych turystów. Na liście znalazły się najsłynniejsze stolice.