Betlej: Touroperatorzy, trzymajcie kciuki za Merkel

Polscy touroperatorzy powinni trzymać kciuki za Angelę Merkel i Jeana-Claude’a Junckera, żeby pozostali na swoich stanowiskach. Pierwsza kanclerza Niemiec, a drugi, przewodniczącego Komisji Europejskiej – uważa ekspert

Publikacja: 21.02.2017 00:40

Betlej: Touroperatorzy, trzymajcie kciuki za Merkel

Foto: Filip Frydrykiewicz

Osiemnasty raport ze sprzedaży wycieczek w biurach podróży w roku turystycznym 2016/2017, przygotowany przez Polski Związek Organizatorów Turystyki, pokazał osłabienie dynamiki sprzedaży – relacjonuje w cotygodniowym omówieniu minionego tygodnia prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej. Sprzedaż była o 17,2 procent większa niż przed rokiem, w tym najważniejszych dla branży wycieczek lotniczych – o 13,3 procent („W biurach podróży – sprzedaż w górę, ceny też”).

Ten wynik nieco osłabił skumulowaną dynamikę z plus 19,9 na plus 19,5 procent, a także zmniejszył jej przewagę nad dynamiką w takim samym okresie ubiegłego roku z 29,2 do 28,5 procent – wskazuje Betlej. A dalej zauważa, że warto zwrócić uwagę na różnice w ostatnim wzroście, w którym coraz wyraźniej zaznacza się dobra passa Egiptu i nieco ponadprzeciętne wyniki Bułgarii i Turcji. Traveldata ilustruje te trendy wykresem.

Zdaniem eksperta, w najbliższych tygodniach prawdopodobnie nastroje się pogorszą, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w chwilowym osłabieniu dynamiki sprzedaży imprez turystycznych. W rezultacie szanse powrotu skumulowanej sprzedaży ponad zakładany na ten sezon przyrost 20-procentowy wobec poziomu sprzed roku może być niewielki.

Powrót koniunktury na wycieczki biur podróży powinien – zdaniem Betleja – nastąpić po marcu lub kwietniu, gdy wywietrzeje ludziom z głów pamięć o ostrym politycznym sporze jaki doprowadził w grudniu do okupowania przez opozycję mównicy sejmowej. A wtedy osłabienie sprzedaży pojawi się prawdopodobnie dopiero po szczycie sezonu, gdy „istotny stanie się wpływ niejako zaprogramowanego osłabiania się dynamiki realnych dochodów ludności (o ile rząd temu zjawisku nie zaradzi)”.

Plusy i minusy tygodnia w turystyce

Prezes Traveldaty chętnie komentuje teraz wydarzenia gospodarcze i polityczne pod kątem ich wpływu na koniunkturę w turystyce wyjazdowej. Nazywa to plusami i minusami. Tym razem do pierwszych zalicza niezwykle korzystne dla polskiej gospodarki dane. Najpierw Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat) podał, że w czwartym kwartale 2016 roku Polska była na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej pod względem wzrostu PKB, kwartał do kwartału, z rewelacyjnym wynikiem plus 1,7 procent (najlepszym od 2007 roku), a na trzecim we wzroście PKB rok do roku (3,1 procent).

Następnie Główny Urząd Statystyczny (GUS) – relacjonuje ekspert – podał, że w styczniu zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 4,5 procent, co jest z kolei najlepszym wynikiem od lipca 2008 roku. A w piątek, ten sam urząd podał informację o dynamice wzrostu sprzedaży detalicznej – nominalnej o 11,4 procent, a realnej o 9,4 procent. A także o dynamice produkcji przemysłowej, która wykazała ruch w górę o 9 procent, co jest najlepszym rezultatem od lutego 2011 roku.

Niestety – studzi od razu optymizm, który sam rozniecił, autor – w branży turystycznej nie przekłada się to bezpośrednio na wzrost.

Nie ważne jak jest, ważne jak ludzie to widzą

Korzystna sytuacja gospodarcza może za to zadziałać na koniunkturę turystyczną pośrednio poprzez zmianę nastrojów konsumenckich, wywołaną wieloma korzystnymi informacjami, wzmacniającymi chęci do zakupów. Sama korzystna sytuacja w gospodarce jednak nie wystarczy – Betlej znowu wylewa kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy. Nie tyle jest bowiem ważne, jak jest w rzeczywistości, ale jak rzeczywistość jest postrzegana przez konsumentów. A ci w znacznej mierze opierają swoje opinie na przekazach w mediach. Jeżeli dominują tam niekorzystne dla kraju tematy, to pozytywnego wpływu na nastroje i na koniunkturę w turystyce nie ma.

Dlatego część czytelników może być nawet zaskoczona informacjami, że wyniki gospodarcze w styczniu były tak dobre, „ale za to w lutym, gdy – trzeba to otwarcie powiedzieć – powinny być istotnie słabsze, to kłopotów z nagłośnieniem tego zapewne nie będzie. W marcu znów zapadnie głucha cisza, a temat wyników ponownie powróci na tarczy w kwietniu”.

Niestety, konkluduje autor, znaczną część winy za tę szkodliwą dla turystycznej koniunktury sytuację ponosi rząd, który „zainstalował” w wielu mediach swoich ludzi, #Misiewiczów, którzy nie potrafią „przeciwstawić się narracji obniżającej optymizm konsumencki”.

Wykres Traveldaty obrazuje dynamikę sprzedaży wycieczek na tle ogólnej dynamiki sprzedaży detalicznej w 2016 roku (plus styczeń 2017) i o rok wcześniejszej, oraz na tle sprzedaży istotnych grup towarów (łącznie).

Zielone pole pokazuje przyspieszenie ogólnej dynamiki sprzedaży detalicznej (czasem nawet trzykrotne), będące w dużej mierze efektem wsparcia popytu wypłatami z programu 500+. Widoczny jest duży wpływ nastrojów na sprzedaż w różnych grupach towarów i usług. Generalnie słabe nastroje z pierwszej połowy roku (demonstracje uliczne, kłopoty z ratingami Polski, narzekania w mediach „zaraz wszystko się zawali”) spowodowały – pisze Betlej – że ponadprzeciętnie ucierpiała na tym turystyka.

Jaki zdaniem eksperta był minus minionego tygodnia w odniesieniu do turystyki wyjazdowej? „Znów mała dynamika wzrostu płac realnych – w dłuższej perspektywie czynnik silnie negatywny. (…) W warunkach rosnącej inflacji dynamika realnych wynagrodzeń w Polsce bardzo istotnie osłabła i mocno zbliżyła się już do poziomu, który po jakimś czasie powoduje spore niezadowolenie społeczne, a w turystyce wyjazdowej stagnację lub nawet spadek (zwłaszcza w turystyce zorganizowanej)” – wyjaśnia autor. Sytuację jego zdaniem będzie przez jakiś czas jeszcze ratował program 500+, ale jego dobroczynny wpływ już po wakacjach zacznie wygasać.

To co zadowala społeczeństwa krajów rozwiniętych jest wysoce niewystarczające w naszej części Europy – komentuje wyniki na wykresie Betlej. Dynamika na poziomie 1 – 1,5 procent jest w biedniejszych krajach naszego regionu odczuwana jako stagnacja, która nie daje szans na wyjście z ubóstwa w rozsądnym terminie i rodzi w społeczeństwach duże zniecierpliwienie. W turystyce wyjazdowej prowadzi do stagnacji, a nawet do spadków z czym mieliśmy do czynienia w sezonach 2012 i 2013.

Optymizm akcjonariuszy Rainbow

Z mniej istotnych zdarzeń prezes Traveldaty odnotowuje jeszcze jako pozytywne kolejny rekord notowań spółki Rainbow Tours na warszawskiej giełdzie. W piątek cena akcji touroperatora sięgnęła 34,40 złotego, a podczas wczorajszej (poniedziałkowej) sesji dojechała nawet do 35 złotych. Widać inwestorzy przewidują, że idą dobre czasy dla turystyki wyjazdowej i lepsza koniunktura na warszawskiej GPW. Ich optymizm może się też wiązać z informacją podaną przez prezesa Ryanaira, Michaela O’Leary’ego, że w 2018 roku zamierza on w Polsce zaoferować biurom podróży przeloty czarterowe („Michael O’Leary: Uruchomimy czartery z Polski”). Optymizm może też wynikać z przewidywania dobrych wyników Rainbow w czwartym kwartale minionego roku – raport na ten temat zostanie ogłoszony 1 marca – a możliwe, że niektórzy z nich liczą również na inne informacje, które mogą okazać się bardzo korzystne dla dalszego przebiegu giełdowych notowań touroperatora – uważa ekspert.

Samą zapowiedź O’Leary’ego na temat czarterów można interpretować – zdaniem Andrzeja Betleja – dwojako (plus/minus). Co ciekawe, zwraca uwagę autor, jeśli Ryanair rozważa taką decyzję, musiał dojść do wniosku, że perspektywy polskiej turystyki wyjazdowej są wyśmienite, co mniej więcej oznacza, że wyśmienite są również perspektywy polskiego społeczeństwa. A Ryanair biznesowo myli się bardzo rzadko. Znamienna była też niemal natychmiastowa reakcja na giełdzie w Warszawie – do końca dnia ceny akcji Enter Aira, największej czarterowej krajowej linii lotniczej, spadły o 8,1 procent. A do poniedziałku o 13,5 procent.

Jest jeszcze jeden mały minus, jaki dostrzega Betlej – to ewentualne zmiany na stanowiskach kanclerza Niemiec i szefa Komisji Europejskiej. Zastąpienie Angeli Merkel przez Martina Schulza, który nie jest entuzjastą obecnej polskiej administracji, może podnieść temperaturę walki politycznej w Polsce, a w konsekwencji pogorszyć nastroje konsumentów i popsuć koniunkturę w turystyce – pisze Betlej. Podobny efekt wywołałoby wygranie wyborów na szefa Komisji Europejskiej jednego z głównych potencjalnych kandydatów, Fransa Timmermansa. Jego kandydowanie jest na razie energicznie dementowane jako plotka, ale jak wskazuje praktyka często niewiele to znaczy – wskazuje autor analizy.

Letnie ceny o 12 złotych w górę

Prezes przechodzi następnie do przedstawienia wyników porównania cen wycieczek w biurach podróży, jakie przeprowadziła Traveldata. zestawienie obejmuje „porównanie cen dla wylotów w szczycie sezonu letniego 2017 definiowanym jako pierwszy pełny tydzień tydzień sierpnia (7 – 13.08.2017 r.), zebranych 17 lutego, z cenami z 10 lutego, a w porównaniach rok do roku z cenami z 18 lutego 2016 roku.

W minionym tygodniu średnie ceny wzrosły o 12 złotych (tydzień wcześniej spadły o 5 złotych). W tym samym okresie przed rokiem ceny spadały o 11 złotych, co było wówczas związane z dość szybko umacniającym się od końca stycznia złotym, zwłaszcza wobec euro.

W ostatnim tygodniu największy spadek cen wycieczek notowano na Malcie – o 41 złotych (ostatnio notowano tam największą zwyżkę cen) oraz na Cyprze i w Hurghadzie – o 31 i 26 złotych, największy natomiast wzrost wystąpił na Majorce – o 117 złotych, na Synaju – o 77 złotych i na Korfu – 59 złotych.

Zmiany cen wycieczek jakie miały miejsce w ostatnim tygodniu na poszczególnych kierunkach obrazuje mapa.

Badanie średniej ceny imprez wobec cen sprzed roku dla wylotów z okresu pierwszego pełnego tygodnia sierpnia 2017 r. wskazuje, że średnia cena z minionego tygodnia była wyższa od ceny z poprzedniego sezonu o 148 złotych (w poprzednim tygodniu było to 139 złotych). Jest to sytuacja istotnie różna od notowanej o tej porze w ubiegłym sezonie, gdyż wówczas średnia cena rok do roku w niewielkim stopniu się obniżała, o 15 złotych – komentuje Betlej.

Wyższe ceny wycieczek w obecnym sezonie mogą być po części skutkiem generalnie większego bieżącego popytu, jak również jego lepszych perspektyw niż w ubiegłym roku, natomiast na osłabienie popytu w ubiegłym roku oddziaływały wówczas eskalacja niebezpiecznych wydarzeń zwłaszcza w Turcji i gorsze nastroje konsumentów, wywoływane obniżeniem wiarygodności kredytowej Polski (głównie agencja Standard&Poors). Złoty nie wpływa teraz na wzrost cen wycieczek, gdyż jest nawet nieco mocniejszy niż w tym samym okresie przed rokiem, natomiast znacząco wyższe stały się ceny paliwa lotniczego.

Spośród dużych kierunków odzyskaną w zeszłym tygodniu pozycję lidera zwyżek wobec poprzedniego sezonu utrzymała Grecja. Średnie ceny wzrosły tam o 196 złotych (poprzednio było to 179, 177, 195, 184, 153, 170, 127, 85, 99 złotych). Największe średnie zwyżki nadal wykazywał Rodos, droższy średnio o 327 złotych. Ustępują jej Kos i Zakintos droższe o 253 i 228 złotych, nieco wyraźniej Kreta i Korfu droższe o 216 i 184 złote, a niezmiennie bardzo duży spadek notuje drogie rok temu Chalkidiki, o 261 złotych – opisuje Betlej.

Podobnie jak przed tygodniem na pozycji wicelidera znalazły się Wyspy Kanaryjskie, gdzie ceny kształtowały się 175 złotych powyżej poziomu zeszłorocznego (poprzednio 178, 218, 244, 203, 288, 212, 224, 254, 213, 184 i 208 złotych). Największy dodatni wpływ na tę zwyżkę wywierał wzrosty cen na Gran Canarii – o 245 złotych, zrealizował się natomiast definitywny spadek wielotygodniowej dodatniej różnicy średnich cen na Lanzarote, która obecnie wynosi jedynie 56 złotych (poprzednio 33, 105, 199, 218, 304, 365 i 401, 403 i 454 złote).

Trzecią pozycję na liście zwyżek zajmuje Bułgaria, której ceny poszły o 78 złotych w górę w porównaniu z sezonem letnim 2016 (poprzednio było to 63, 62, 91, 113, 104, 129, 84, 56, 100 i 93 złote), czyli zdrożała w mniejszym stopniu niż oczekiwała część turystycznego środowiska. Na niekorzyść opinii, popytu i cen w Bułgarii działa dość duża liczba reklamacji zgłaszanych w poprzednim sezonie przez polskich turystów, zwiększanie programów przez biura podróży w trakcie sezonu często odbywało się bowiem na bazie hoteli gorszej jakości. Inną przyczyną słabszej dynamiki wzrostu cen w Bułgarii może być fakt, że po bardzo dobrym dla niej sezonie 2016 organizatorzy mogli przeszacować dalszy wzrost popytu na wyjazdy do tego kraju i przygotowali nieco zbyt duże programy, które mogą hamująco działać na zwyżki cen na tym kierunku – wnioskuje autor analizy.

Kolejny na liście wzrostów cen jest Egipt, który w minionym tygodniu wyprzedził w tym względzie Turcję z wzrostem średnich cen o 68 złotych (poprzednio były one wyższe o 43, 45, 47, 37, 15, 77, 87, 19 i 1 złoty, a wcześniej nawet niższe o 3 i 87 złotych). Zwyżki cen miały miejsce na wszystkich kierunkach egipskich – wyjaśnia Betlej. Obecnie Egipt jest coraz lepiej postrzegany, szczególnie w krajach Europy Zachodniej, a sytuacji takiej sprzyja, że w regionach turystycznych od dłuższego czasu nie dochodziło do niebezpiecznych dla turystów wydarzeń. Utrzymujące się wyższe rok do roku ceny na naszym rynku również wspiera coraz lepszy popyt i równolegle nieco zbyt skromna podaż wycieczek, jak również bardzo silnie odreagowująca poprzednie spadki miejscowa waluta.

Ostatnia na liście zwyżek wśród najważniejszych kierunków jest Turcja, a średnie ceny były tam w ostatnim tygodniu większe rok do roku o 61 złotych (poprzednio były wyższe o 47, 67, 39, 51, 25, 38, 33 złote, a wcześniej były niższe 9, 27, 50 i 56 złotych). Możliwości oferowania w Turcji łagodniejszego niż przeciętny wzrostu cen wycieczek powinny być wspierane przez generalnie słaby tymczasowo popyt na tym kierunku (zwłaszcza turystów niemieckich) oraz nadal relatywnie słabą miejscową walutę, choć ta po niedawnych obniżkach ratingu i perspektywy przez światowe agencje ratingowe, jakby na przekór odnotowała w 3 ostatnich tygodniach renesans swojej wartości o około 7 procent – wyjaśnia autor.

Itaka – rekordowe 33 najniższe ceny

Porównania zmian cen u głównych organizatorów turystyki wskazują – pisze ekspert – że niższa niż przed rokiem średnia cena wycieczek nadal pozostaje jedynie w biurze Exim Tours – o 120 złotych, a najmniejszy średni wzrost prezentuje oferta biura Itaka – o około 90 złotych. Wzrost w granicach średniej (średnia to 148 złotych) wykazuje oferta biura Neckermann, a w pozostałych biurach zwyżki średnich cen były większe od przeciętnej i mieściły się od 240 do 320 złotych.

W liczbie najniższych cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu na 24 kierunkach (dołączyły Malta i Albania) oraz w trzech kategoriach hoteli, pierwszą pozycję zachowuje Itaka, która miała rekordową liczbę aż 33 takich ofert i wyprzedzała Coral Travel Wezyr Holiday (22 oferty) oraz Rainbow i Exim Tours (po 16 ofert).

Spośród mniejszych organizatorów stosunkowo duża liczba atrakcyjnych propozycji oferowały Best Reisen i Net Holiday – po 6 takich ofert.

Kolejny raz Traveldata przedstawia ścisłą czołówkę organizatorów, którzy po najniższych cenach oferowali w badanym okresie imprezy turystyczne klientom. W zestawieniuh zachowana jest ścisła porównywalność, czyli przykładowo biuro Grecos, które sprzedaje jedynie Grecję i Majorkę, jest porównywane ofertowo tylko z Grecją i Majorką i wypada bardzo dobrze, choć średnia cena statystyczna jego wycieczek nie jest mała, nie zawiera bowiem np. kierunków egipskich, czy Bułgarii, które wpływają na obniżanie ogólnej średniej w innych biurach.

Złotówka w dół, złotówka w górę

Betlej i Traveldata analizują też ceny biletów w czarterowych liniach lotniczych. Po ubiegłotygodniowym głębokim spadku w porównaniu z poprzednim zestawieniem średnie ceny przelotów na kierunkach turystycznych w liniach Ryanair z wylotami w badanym okresie (7 – 13 sierpnia) nie uległy większym zmianom, gdyż zanotowały jednozłotowy spadek – z 691 do 690 złotych (poprzednio ceny spadły o 140 złotych) i był to kolejny najniższy poziom cen w tym sezonie.

Nieduży wzrost cen odnotowano na Kanarach – o 17 złotych, z 943 złotych do 960 złotych, a nieduży spadek na pozostałych kierunkach gdzie średnie ceny spadły o 5 złotych z 641 do 636 złotych. Największą zniżkę cen odnotowano na połączeniu z Wrocławia na Majorkę – o 160 złotych, a zwyżkę na trasie z Krakowa na Maltę – też o 160 złotych.

Średnie ceny w Wizz Airze wobec poprzedniego zestawienia tym razem kosmetycznie wzrosły, a mianowicie o 1 złoty, z 1150 do 1151 złotych (poprzednio spadły o 5 i 7 złotych, wcześniej rosły o 29 i 359 złotych), przy czym najbardziej podrożały rejsy z Katowic na Teneryfę – o 150 złotych, a spadki cen odnotowano na rejsach z Katowic do Bari – o 33 złote.

W porównaniach rok do roku średnie ceny w liniach Ryanair na kierunkach turystycznych były niższe od cen sprzed roku o 125 złotych, czyli o 15,2 procent (tydzień temu były niższe o 116 złotych, a wcześniej wyższe o 38 złotych). Średnie ceny przelotów na kierunkach kanaryjskich były niższe w nieco mniejszym stopniu, a mianowicie o 107 złotych – z 960 wobec 1067 złotych, czyli o 10,0 procent, a na pozostałych kierunkach były niższe o 129 złotych – z 641 wobec 770 złotych, a zatem 16,8 procent. Największą zniżkę cen rok do roku odnotowano na rejsie z Krakowa na Sycylię – o 525 złotych, a zwyżkę na połączeniu z Warszawy do Aten – o 181 złotych.

W Wizz Airze średnie ceny były tym razem sporo niższe niż w ubiegłym sezonie, a mianowicie o 92 złote (poprzednio były wyższe o 7 złotych , a wcześniej niższe o 44, 454, 449, 467, 375, 341 i 73 złote). Najbardziej rok do roku wzrosły ceny przelotów z Katowic na Sardynię – o 1240 złotych, a spadły z Warszawy na Cypr – o 1040 złotych. Ewolucje cen przelotów tanimi liniami podajemy również po to, aby przedstawić czytelnikom jak znacząca jest ich skala, która przekłada się na mocno zróżnicowaną efektywność wyjazdów opieranych o przeloty tanimi liniami, aranżowanych przez biura agencyjne dla klientów lub przez turystów samodzielnie – kończy Betlej.

Osiemnasty raport ze sprzedaży wycieczek w biurach podróży w roku turystycznym 2016/2017, przygotowany przez Polski Związek Organizatorów Turystyki, pokazał osłabienie dynamiki sprzedaży – relacjonuje w cotygodniowym omówieniu minionego tygodnia prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej. Sprzedaż była o 17,2 procent większa niż przed rokiem, w tym najważniejszych dla branży wycieczek lotniczych – o 13,3 procent („W biurach podróży – sprzedaż w górę, ceny też”).

Ten wynik nieco osłabił skumulowaną dynamikę z plus 19,9 na plus 19,5 procent, a także zmniejszył jej przewagę nad dynamiką w takim samym okresie ubiegłego roku z 29,2 do 28,5 procent – wskazuje Betlej. A dalej zauważa, że warto zwrócić uwagę na różnice w ostatnim wzroście, w którym coraz wyraźniej zaznacza się dobra passa Egiptu i nieco ponadprzeciętne wyniki Bułgarii i Turcji. Traveldata ilustruje te trendy wykresem.

Pozostało 95% artykułu
Biura Podróży
Touroperator skraca tydzień pracy. Chce mieć zadowolonych pracowników
Biura Podróży
Travelplanet.pl zapowiada ekspansję. Ma 100 salonów i zamierza otwierać nowe
Biura Podróży
300 x Wakacje.pl. Największy agent turystyczny otworzył kolejny salon
Biura Podróży
Ceny wakacji w Turcji, Grecji i na Kanarach - w górę. Padły nowe rekordy
Biura Podróży
Strona internetowa Itaki doceniona w konkursie Mobile Trends Awards