Pakiet pomocowy na listopad przygotowany przez niemiecki rząd obejmuje zwrot utraconych przychodów dla wybranych branż. Wśród firm, które mogą z niego skorzystać, nie znalazły się jednak przedsiębiorstwa turystyczne. „Jeśli minister finansów Scholz i gospodarki Altmaier wspierają salony gier, loterie i domy publiczne i jednocześnie pomijają sektor turystyki, to znaczy, że chyba ich wiedza finansowa i polityczno-gospodarcza zawiodła. Tę decyzję trzeba skorygować” – czytamy w informacji prasowej DRV (odpowiednik Polskiej Izby Turystyki).
To zadanie dla Thomasa Bareißa, sekretarza stanu odpowiedzialnego za turystykę w niemieckim rządzie. „Oczekujemy, że będzie w tej sprawie interweniował u swojego ministra i kanclerz Niemiec” – pisze DRV.
CZYTAJ TEŻ: Niemiecka branża turystyczna straci 80 procent przychodów
Organizacja przypomina, że z powodu ostrzeżeń przed podróżami, obowiązkowych kwarantann i innych zaleceń w praktyce nie można wyjeżdżać do 193 krajów świata lub podróże te są związane z dużymi utrudnieniami. Rząd Niemiec wezwał też mieszkańców, by zrezygnowali z podróży krajowych. W praktyce jest to równoznaczne z nałożeniem lockdownu przez państwo na biura agencyjne, touroperatorów i innych usługodawców związanych z turystyką.
DRV przypomina, że podczas pierwszego lockdownu branża pomagała rządowi przy sprowadzaniu do kraju ponad 160 tysięcy podróżnych. Z dużą odpowiedzialnością podeszła do ochrony zdrowia, w konsekwencji poniesie straty sięgające tylko w tym roku 28 miliardów euro. Dotychczasowe wsparcie rekompensuje je tylko w niewielkim stopniu.