Brytyjscy touroperatorzy, którzy sprzedają pobyty krajowe, mówili w czasie rozmowy z portalem branży turystycznej Travel Weekly, że popyt na wyjazdy wakacyjne wrócił do poziomu sprzed pandemii. Jednym z powodów może być nadal niejasna sytuacja z podróżami zagranicznymi. Więcej informacji, od kiedy i dokąd Brytyjczycy będą mogli wyjeżdżać, ma się pojawić w początkach maja, z informacji medialnych wynika jednak, że na zielonej liście państw, po powrocie z których nie trzeba będzie odbywać kwarantanny, znajdzie się tylko osiem kierunków.
To sprzyja rozwojowi turystyki krajowej, niektóre biura, jak na przykład Hoseasons, prognozują, że będzie to wyjątkowo dobry rok. Obecnie liczba rezerwacji jest większa o 22 procent w porównaniu z tym samym okresem sprzed dwóch lat, a na lipiec i sierpień nawet o 61 procent wyższa. Z kolei popyt na jesień i późniejsze okresy jest jeszcze większy – na październik o 203 procent, a na 2022 rok o 310 procent. Co ważne, 2019 rok był dla turystyki rekordowy. To sprawia, że biura już powiększają swoje programy.
CZYTAJ TEŻ: Brytyjczycy wracają do agentów turystycznych. Przed biurami kolejki
Simon Altham, dyrektor sprzedaży w firmie Awaze, do której należy marka Hoseasons, tłumaczy, że tak ogromny popyt jest nie tylko spowodowany brakiem wytycznych odnośnie wyjazdów zagranicznych, ale też dowodem na to, że agenci wykonali fantastyczną pracę.
Pobyty krajowe świetnie rezerwują się też w Leger Shearings Group. Wyniki z ostatnich sześciu tygodni są takie jak w tradycyjnie najlepszych miesiącach sprzedażowych, czyli w styczniu i na początku lutego. Z kolei biuro Great Little Breaks zanotowało wzrost liczby zamówień o 25 procent w tygodniu, kiedy agenci znów zaczęli pracować stacjonarnie.