Główny nacisk touroperator kładzie na dalekie kraje – Kubę, Meksyk, Tajlandię, Kenię, Republikę Południowej Afryki i Wietnam. W ofercie pojawią się też objazdówki po Europie, konkretnie po Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, Islandii, Irlandii, Anglii i Szkocji. Pod nową marką pierwsi klienci pojadą na zwiedzanie autokarami w sezonie zimowym 2019/20.
Zobacz też: „TUI ma pomysł na milion klientów”.
Ofertę na potrzeby nowej marki stworzy dział zajmujący się obsługą klientów w odwiedzanych miejscach – TUI Destination Experiences. – Program będzie przez cały czas rozbudowywany, w przyszłości znajdą się w nim też objazdówki wypożyczonym samochodem i wycieczki prywatne, organizowane dla pojedynczych osób. W perspektywie średnioterminowej programy obejmą 49 krajów – mówi szefowa działu zajmującego się dojazdem własnym, wycieczkami do miast i tworzonymi z pojedynczych usług, Nicole Sohnrey. Rynek wycieczek objazdowych wart jest 50 miliardów euro i rośnie od 2 do 4 procent rocznie.
Aby wyjazd się potwierdził, muszą zgłosić się co najmniej dwie osoby. Touroperator zapewnia, że wszystkie programy tworzone są zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju i nastawione na dostarczanie niezwykłych przeżyć. Goście odwiedzą popularne zabytki jeszcze przed godzinami otwarcia, wezmą udział w lekcji chóru dziecięcego czy w projekcie realizowanym przez fundację TUI Care. Opiekę nad nimi przejmą przewodnicy, którzy ukończyli szkolenie w TUI Tours Academy, znający język danego kraju.
Czytaj też: „TUI testuje rezydenta na żądanie”.