Jak informuje portal Gloobi.de, przy znaczącej zmianie godzin lotu klient może co prawda domagać się obniżenia ceny (zwrotu części kosztów) za świadczenia, z których korzystał w wymiarze krótszym niż początkowo gwarantowała to umowa, nie ma jednak prawa do rekompensaty za zmarnowane wakacje. Taką decyzję wydał sąd w Monachium, rozpatrujący sprawę klientki, której touroperator przesunął wylot o 12 godzin później. Turystka miała początkowo lecieć na tydzień do Antalyi, zaczynając podróż 18 grudnia o godzinie 1.30 w nocy z Hanoweru. Lot został przesunięty na 12.50, w wyniku czego do Turcji przyleciała o 18.10, a nie o 7 rano, jak to było wcześniej zaplanowane. Skarżąca chciała skorzystać z innego rejsu, który startował o dogodniejszej porze i zażądała bezpłatnej zmiany rezerwacji. Biuro podróży odmówiło jednak spełnienia jej prośby.
Klientka po powrocie poprosiła biuro o obniżenie ceny wycieczki o 173,25 euro (za cały wyjazd zapłaciła 792 euro). Ponadto chciała uzyskać rekompensatę, ponieważ w jej opinii, wyjazd został popsuty. Sąd w Monachium częściowo przychylił się do wniosku i przyznał jej odszkodowanie w wysokości 34,65 euro za opóźnienie lotu. Sędzia uznał, że za każdą godzinę spóźnienia należny jest zwrot w wysokości 5 procent dziennych kosztów wyjazdu. W tym przypadku było to 99 euro. Sąd nie zgodził się natomiast z argumentacją, że doszło do znaczącego pogorszenia urlopu, ponieważ klientka dotarła do celu tego samego dnia, który był zapisany w umowie.