– Jestem zachwycony, to był rekordowy rok w naszej historii – mówi prezes biura podróży Rainbow Grzegorz Baszczyński. Rainbow zwiększył w ostatnim sezonie turystycznym, liczonym do końca października, o 25,5 procent przychody i o 25 procent liczbę klientów, a jego zysk netto w pierwszych trzech kwartałach roku wyniósł 44 mln złotych i był większy o 50 procent od zeszłorocznego.
Gonimy Itakę
Choć średnia cena była o 0,5 procent mniejsza niż przed rokiem (sprzedawało się dużo tańszych wyjazdów), to jednak zarobiliśmy na nich więcej – wyjaśnia Baszczyński.
Jak szacuje, do końca tego roku Rainbow obsłuży 415 tysięcy klientów (330 w zeszłym roku), jego przychody z imprez turystycznych wyniosą 1,3 miliarda złotych, a przychody skonsolidowane w grupie kapitałowej sięgną 1,5 miliarda złotych.
– Tym samym udało nam się skrócić o 2 procent dystans do lidera rynku, czyli Itaki (Itaka do końca października miała 23 procent wzrostu – red.). Jednak, chociaż podziwiam, że Itace udało się tak mocno urosnąć mimo tak ogromnej skali działalności, nam jako spółce giełdowej przede wszystkim zależy na rentowności, nie na ściganiu się z innymi – podkreśla Baszczyński.
W Rainbow produkt jest mocno zróżnicowany. Najbardziej Baszczyński zadowolony jest z wyniku sprzedaży wyjazdów do Grecji , która wzrosła rok do roku o 40 procent. Również wyjazdów do Hiszpanii udało się sprzedać dużo więcej niż przed rokiem (o 38 procent), przy czym sporą cześć tych wzrostów spółka zawdzięcza znacznemu powiększeniu zimowego programu na Wyspy Kanaryjskie. Dzięki temu Hiszpania jako całość była drugim pod względem liczby wysłanych klientów kierunkiem, a pierwszym pod względem przychodów.