Prezes TUI Deutschland Marek Andryszak odniósł się do toczącej się w Niemczech dyskusji na temat konieczności zwiększenia obowiązkowej gwarancji touroperatora na wypadek niewypłacalności.
Cytuje go na swojej stronie internetowej „Neue Osnabrücker Zeitung”. Prezes twierdzi, że jeśli organizatorzy będą musieli płacić za większe zabezpieczenia, imprezy turystyczne podrożeją. – Klienci zaczną mówić, że wyjazdy zorganizowane są dla nich za drogie. Naprawdę żadna inna transakcja nie jest tak dobrze zabezpieczona jak wycieczka z touroperatorem – zapewnia.
CZYTAJ TEŻ: Thomas Cook zostawił 9 miliardów funtów długu
Plan podniesienia ubezpieczenia to pokłosie upadku Thomasa Cooka. W Niemczech obowiązuje maksymalna kwota, niezależna od wielkości biura podróży – 110 milionów euro. Tymczasem szkoda, jaka powstała w wyniku bankructwa koncernu, znacząco przekroczyła tę kwotę. Towarzystwo ubezpieczeniowe Zurich wyliczyło, że łącznie klientom trzeba będzie zwrócić 287,4 miliona euro. Brakujące pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa.
Marek Andryszak mówi, że kiedy przygląda się obecnej strukturze rynku wyjazdów zorganizowanych bez Thomasa Cooka, nie widzi zagrożenia podobnymi incydentami na tę skalę. – TUI jest ekonomicznie zdrowym przedsiębiorstwem, i uważamy, że obecne ubezpieczenie jest wystarczające – twierdzi.