Brytyjscy konsumenci mogą jeszcze skorzystać z atrakcyjnych cen pakietów turystycznych. Jak wynika z analizy firmy podatkowo-doradczej RSM UK, w ostatnim czasie wycieczki zorganizowane podrożały, ale tylko o 3,1 procent, pisze portal branży turystycznej Travel Weekly. Tymczasem inflacja rosła o wiele szybciej, a w drugiej połowie maja wyniosła już 9 procent. To najwyższy wskaźnik zanotowany na przestrzeni ostatnich 40 lat.
Ian Bell, dyrektor działu podróży i turystyki w RSM UK ostrzega, że koszty życia będą się zwiększały w miarę pogarszania się sytuacji gospodarczej w kraju. Ekspert tłumaczy jednocześnie, że ten stosunkowo niewielki wzrost cen wyjazdów to efekt kontraktów, które touroperatorzy podpisywali wiele miesięcy temu. Jak dodaje, niektórzy będą jednak musieli przeceniać wyjazdy, by w ten sposób pozyskać klientów i zrównoważyć spadek zaufania.
Czytaj więcej
Rosnące koszty życia - chociaż im doskwierają - nie są dla Brytyjczyków przeszkodą w podejmowaniu decyzji o wyjeździe za granicę. 16 procent z nich już kupiło wakacje, a kolejne 20 procent zamierza to wkrótce zrobić.
- To poważne wyzwanie, ponieważ agenci i touroperatorzy będą musieli poradzić sobie też z wyższymi kosztami zatrudnienia i prowadzenia działalności, co dalej będzie przekładać się na wyniki finansowe i już napiętą sytuację - mówi Bell. Jego zdaniem nadzieje na odbicie po pandemii mogą być obecnie tłumione przez inflację i rosnące ceny.
- Bilety lotnicze podrożały już o 12,6 procent rok do roku, nie będzie dało się uniknąć podwyżek cen wyjazdów na ferie zimowe i przyszłoroczne wakacje. To może wpłynąć na wielkość sprzedaży - dodaje.