W Stanach Zjednoczonych rośnie popyt na wyjazdy do krajów Europy Północnej, pisze tamtejszy portal branży turystycznej Travel Weekly. Konkretnie mowa o Islandii, Skandynawii, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Powód to ucieczka przed wysokimi temperaturami - jak wynika z danych unijnych, w tym roku szanse, że na południu i zachodzie kontynentu będzie cieplej niż zazwyczaj, wynoszą 60 procent. Takie prognozy przedstawił unijny serwis badający zmiany klimatu działający w ramach programu Copernicus.
Czytaj więcej
Tajlandia, Stany Zjednoczone, RPA, Meksyk i Malediwy, ale też Egipt i same Niemcy – to kierunki, które wybierają najczęściej, planując zimowe wojaże, klienci jednego z największych niemieckich biur podróży, FTI. Zainteresowanie jest duże, a ceny nie wzrosły.
Biuro podróży EF Go Ahead Tours mówi, że liczba rezerwacji do Wielkiej Brytanii i Irlandii wzrosła w sierpniu o 50 procent w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku i o 200 procent w porównaniu z sierpniem 2019 roku. Rezerwacji na lato w Skandynawii również jest więcej - o 50 procent wobec lata 2019 roku. Z kolei w biurze Intrepid widać wzrost sprzedaży wyjazdów do Islandii o 136 procent, do Skandynawii o 62 procent względem lata 2019.
- Islandia rozwijała się jeszcze przed pandemią, więc wzrost nie jest tak znaczący, ale w Skandynawii jest ogromny, podobnie jak w Szkocji - twierdzi Tom Smith, wiceprezes ds. sprzedaży na Amerykę Północną w Intrepidzie.
Także Kensington Tours odnotowuje duże zainteresowanie Skandynawią, zwłaszcza Norwegią i Finlandią. Tu wzrosty wynoszą odpowiednio 71 i 45 procent, ale powodzeniem cieszą się również Dania, Holandia i Europa Wschodnia - Polska, Czechy i Węgry.