Co prawda dane o liczbie odwiedzających nie zostały jeszcze potwierdzone przez albański Urząd Statystyczny, ale można zakładać, że będzie ona bliska 10 milionów. Wiadomo, że od stycznia do listopada gości było 9,5 miliona - pisze portal Albanian Daily News. To oznacza, wzrost o 30 procent rok do roku.
Biura podróży walczą o miejsca w albańskich hotelach
Przedsiębiorcy turystyczni spodziewali się co prawda wzrostu, ale nie przypuszczali, że przyjmie on aż taką skalę. Ich zdaniem, zeszły rok był dla Albanii, jako kierunku turystycznego, najlepszy w historii. Teraz trzeba zadbać, by trend się utrzymał i nie dopuścić do jego odwrócenia z powodu wyzwań, jak jakość usług, brak pracowników, infrastruktury i transportu.
Czytaj więcej
Biuro podróży Rego-Bis, specjalizujące się w organizowaniu wypoczynku i zwiedzania na Bałkanach, zaliczy mijający rok do rekordowych w swojej 30-letniej historii. Obsłuży 50,6 tysiąca klientów - o 44 procent więcej niż rok wcześniej i 50 procent więcej niż w roku 2019.
Na razie rośnie liczba umów zawieranych na pokoje hotelowe. Zagraniczni touroperatorzy są coraz częściej skłonni wpłacać hotelarzom zaliczki, by mieć zagwarantowane miejsca. Kontrakty podpisywali w połowie zeszłego roku, a popyt, jaki zgłosili, był o 35 procent większy – twierdzi prezes Albańskiej Unii Turystycznej Rrahman Kasa. Przy czym największe zainteresowanie wykazują polscy touroperatorzy, na drugim miejscu są Czesi.
Turyści z Polski nie odpuszczają żadnego noclegu w Albanii
Ważnym rynkiem, poza tymi dwoma, pozostaje też Hiszpania, ale i kraje bałtyckie oraz Węgry i Słowacja. W wypadku ich wszystkich dominuje ruch czarterowy. Nieco inaczej sytuacja przedstawia się z krajami skandynawskimi, Niemcami i Szwajcarią – tu dominują bloki miejsc w samolotach.