Do takiego wniosku doszli uczestnicy konferencji, jaką 27 maja w Krakowie zorganizowały wspólnie stowarzyszenie Kraków Tourism Alliance i Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego Konferencja. Spotkanie nosiło tytuł "Kształtowanie modeli współpracy hoteli, biur podróży, OTA, restauracji i atrakcji turystycznych".
Złożyły się na nią wystąpienie muzyka jazzowego Mariusza Chrapki z wykładem „Czego liderzy mogą nauczyć się od jazzmanów?”, prezentacja Bożeny Zaremby-Marcych z wydział ds. turystyki w Urzędzie Miasta Krakowa na temat porządkowania przez samorząd zasad najmu krótkoterminowego, i trzy panele dyskusyjne z udziałem przedstawicieli branży turystycznej: „Etyczne aspekty współpracy między biurami podróży a hotelami”, „Cena rekomendacji” (prowadzący go dr Bartłomiej Walas próbował uzyskać odpowiedź od drobnych przedsiębiorców krakowskich, ile są gotowi łożyć na wspólną promocję miasta) i „Trójkąt bermudzki - hotele, biura podroży versus OTA” (tu z kolei znany krakowski hotelarz, Krzysztof Jędrocha, w roli moderatora chciał się dowiedzieć, czy Booking i Expedia są gotowe promować Kraków i Małopolskę).
Czy młodym hotelarzom brakuje etyki?
Najwięcej emocji wzbudził pierwszy temat rozmowy. Prowadzący dyskusję prezes IGHP Ireneusz Węgłowski chciał się dowiedzieć, czy w relacjach hotelarzy i współpracujących z nimi biur podróży możliwe jest kierowanie się zasadami etyki, a jeśli tak, to jak je wyznaczyć, gdzie przebiegają granice.
Prezes PI Apartamenty & Hotele Agnieszka Dąbrowska, powołując się na swoje 20-letnie doświadczenie w branży i wynikające stąd liczne kontakty zawodowe, często mające też wymiar koleżeński, a nawet przyjacielski, wskazała na problem nieliczenia się młodych menedżerów stojących na czele hoteli, z koniecznością utrzymywania dobrych relacji z przedstawicielami biur podróży. Często są to ludzie, którzy nie mieli okazji poznać środowiska touroperatorów (jak na przykład starsi koledzy, którzy wiele godzin spędzili na wspólnych targach i imprezach integrujących branżę turystyczną), w relacjach z nimi nie mają więc sentymentów, nie są wobec nich lojalni. Jeśli klient będzie chciał obejść touroperatora i zarezerwować noclegi bezpośrednio u hotelarza (coraz częściej robią to nawet zagraniczne firmy, na przykład ze Stanów Zjednoczonych i Izraela), menedżer nowej generacji nie będzie miał przed tym oporów, ale starszy i doświadczony, skontaktuje się ze swoim partnerem i ustali z nim strategię postępowania.
Prezes IGHP Ireneusz Węgłowski poruszył w debacie drażliwy temat - czy możliwe jest zachowanie etyki w relacjach hotelarzy z biurami podróży