Kryzys w relacjach hotelarzy z touroperatorami? Pomoże kodeks dobrych praktyk

Brakuje dzisiaj lojalności i współpracy hotelarzy i touroperatorów. Lekarstwem na to może stać się kodeks dobrych praktyk z zasadami wzajemnego odnoszenia się w relacjach biznesowych.

Publikacja: 31.05.2024 20:56

Dr Bartłomiej Walas wygłosił krótki wykład pod tytułem "Kształtowanie modeli współpracy hoteli, biur

Dr Bartłomiej Walas wygłosił krótki wykład pod tytułem "Kształtowanie modeli współpracy hoteli, biur podróży, OTA, restauracji i atrakcji turystycznych"

Foto: Filip Frydrykiewicz

Do takiego wniosku doszli uczestnicy konferencji, jaką 27 maja w Krakowie zorganizowały wspólnie stowarzyszenie Kraków Tourism Alliance i Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego Konferencja. Spotkanie nosiło tytuł "Kształtowanie modeli współpracy hoteli, biur podróży, OTA, restauracji i atrakcji turystycznych".

Złożyły się na nią wystąpienie muzyka jazzowego Mariusza Chrapki z wykładem „Czego liderzy mogą nauczyć się od jazzmanów?”, prezentacja Bożeny Zaremby-Marcych z wydział ds. turystyki w Urzędzie Miasta Krakowa na temat porządkowania przez samorząd zasad najmu krótkoterminowego, i trzy panele dyskusyjne z udziałem przedstawicieli branży turystycznej: „Etyczne aspekty współpracy między biurami podróży a hotelami”, „Cena rekomendacji” (prowadzący go dr Bartłomiej Walas próbował uzyskać odpowiedź od drobnych przedsiębiorców krakowskich, ile są gotowi łożyć na wspólną promocję miasta) i „Trójkąt bermudzki - hotele, biura podroży versus OTA” (tu z kolei znany krakowski hotelarz, Krzysztof Jędrocha, w roli moderatora chciał się dowiedzieć, czy Booking i Expedia są gotowe promować Kraków i Małopolskę).

Czy młodym hotelarzom brakuje etyki?

Najwięcej emocji wzbudził pierwszy temat rozmowy. Prowadzący dyskusję prezes IGHP Ireneusz Węgłowski chciał się dowiedzieć, czy w relacjach hotelarzy i współpracujących z nimi biur podróży możliwe jest kierowanie się zasadami etyki, a jeśli tak, to jak je wyznaczyć, gdzie przebiegają granice.

Prezes PI Apartamenty & Hotele Agnieszka Dąbrowska, powołując się na swoje 20-letnie doświadczenie w branży i wynikające stąd liczne kontakty zawodowe, często mające też wymiar koleżeński, a nawet przyjacielski, wskazała na problem nieliczenia się młodych menedżerów stojących na czele hoteli, z koniecznością utrzymywania dobrych relacji z przedstawicielami biur podróży. Często są to ludzie, którzy nie mieli okazji poznać środowiska touroperatorów (jak na przykład starsi koledzy, którzy wiele godzin spędzili na wspólnych targach i imprezach integrujących branżę turystyczną), w relacjach z nimi nie mają więc sentymentów, nie są wobec nich lojalni. Jeśli klient będzie chciał obejść touroperatora i zarezerwować noclegi bezpośrednio u hotelarza (coraz częściej robią to nawet zagraniczne firmy, na przykład ze Stanów Zjednoczonych i Izraela), menedżer nowej generacji nie będzie miał przed tym oporów, ale starszy i doświadczony, skontaktuje się ze swoim partnerem i ustali z nim strategię postępowania.

Prezes IGHP Ireneusz Węgłowski poruszył w debacie drażliwy temat - czy możliwe jest zachowanie etyki

Prezes IGHP Ireneusz Węgłowski poruszył w debacie drażliwy temat - czy możliwe jest zachowanie etyki w relacjach hotelarzy z biurami podróży

Foto: Filip Frydrykiewicz

- Dla mnie lojalność i bycie fair jest ważniejsze niż jednorazowy zarobek, ale jest wielu młodych prezesów, dla których liczy się przede wszystkim bieżący wynik w Excelu, a relacje z innymi ludźmi sprowadzają się do kontaktów na WhatsAppie. Biznes traktują jak wyrachowaną grę, żeby nie powiedzieć walkę – wskazywała.

- Jestem za tym, aby w naszych relacjach obowiązywała zasada win win (z angielskiego, zasada, że każdy coś zyskuje, wygrywa – red.), a nie win w jedną stronę. Inaczej zginiemy w tym gąszczu wolnej amerykanki – dodała.

Problem omijania pośrednika potwierdziła Paulina Garczarczyk, dyrektor sprzedaży sieci Q Hotel. - Czasem zgłasza się do nas klient, dostaje od nas dobrą cenę, a potem odzywa się biuro podróży, które mówi, że to jego klient. Albo dzwoni klient i mówi wprost, że chce ominąć biuro, a tu luty i w hotelu hula wiatr. I co mamy zrobić? Żeby uniknąć takich sytuacji zawsze proszę, żeby klient przedstawił mi, do kogo jeszcze złożył zapytanie o miejsca i cenę, z kim konkuruję – mówiła.

Karolina Gnusowska-Weiss, prezes Oddziału Turystyki Przyjazdowej Polskiej Izby Turystyki próbowała bronić młodszego pokolenia kolegów z branży turystycznej, mówiąc, że wcale nie są tak pozbawieni potrzeby bezpośrednich kontaktów z otoczeniem, jak się sądzi. - Są bardzo relacyjni -

mówiła. I podała przykład, że w ostatnim kontakcie z nią arogancki okazał się menedżer starszego pokolenia, a przystępny i elastyczny w negocjacjach ktoś o wiele młodszy.

Jednocześnie pod adresem hotelarzy Gnusowska-Weiss wysunęła postulat lepszego traktowania biur podróży, które przywożą do obiektu noclegowego duże grupy turystów. - Jeśli żyjecie z biura podróży, to może trzeba im dać lepszą cenę? - mówiła.

Partner zarządzający firmy Simply Poland DMC Anna Chudy przedstawiła własne działania regulujące relacje z partnerami – to podpisanie porozumienia i staranie się o certyfikat firmy stosującej dobre praktyki. Zakładają one uczciwość we współpracy, przejrzystość cen, współpracę jedynie z hotelami, które gwarantują dobrą jakość.

Ona również podkreślała wagę bezpośrednich relacji menedżerów – zachęcała do spotkań i rozmów i lepszego wzajemnego poznawania.

Biura podróży: Dzięki nam hotele mają pracę

Do rozmowy włączyli się przysłuchujący się dyskusji inni uczestnicy konferencji. Tadeusz Milik, prezes biura turystyki przyjazdowej Furnel Travel z Warszawy zaapelował, żeby nie spisywać na straty turystyki grupowej (tezę o zanikaniu turystyki grupowej wygłosił wcześniej w swoim wstępie do debaty ekspert, dr Bartłomiej Walas z Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej), chociaż przyznał, że po pandemii pod tym terminem należy rozumieć raczej mniejsze niż dawniej grupy. – Ci, którzy ją organizują oczekują od partnerów wysokich standardów etycznych i jasnych, czytelnych zasad współpracy, w tej dziedzinie wiele wymaga dopracowania – mówił.

– A propos etyki na rynku turystycznym, podał przykład amerykańskiej firmy, dla której kilka lat jego biuro organizowało w Polsce wycieczki. – Przygotowaliśmy im świetną trasę. Byli zachwyceni, ale po czterech latach powiedzieli, że noclegi załatwią sobie sami, bezpośrednio, a potem, to samo zrobili z transportem, na koniec załatwili sobie też sami przewodników. Nie ma uczciwej gry między uczestnikami tego rynku – podsumował.

Inny weteran obsługiwania turystyki przyjazdowej, prezes Mazurkas Travel Andrzej Hulewicz, też miał kilka gorzkich słów pod adresem hotelarzy. Przypomniał, że to on sam i jego pracownicy wiele lat temu jeździli za granicę, spotykali się z tamtejszymi touroperatorami, dzięki czemu animowali ruch turystyczny do Polski. Promowali kraj, zabiegali o kontakty, co zaowocowało wielkim boomem turystycznym. – Zrobiliśmy kawał dobrej roboty – mówił. Skorzystały na tym hotele. Ale organizatorom przyjazdów brakuje pieniędzy na takie działania. – Hotele powinny dać nam zarobić, żebyśmy mogli nadal wykonywać naszą robotę face to face. Dzięki naszej pracy macie turystów, macie pracę. Dajcie nam powiększyć ten tort – apelował.

On również podał przykład nielojalności hotelu wobec organizatora. Poznański Sheraton ominął biuro podróży i dał tę samą, wynegocjowaną u niego przez Mazurkasa, niższą cenę bezpośrednio jego klientowi. – Ja jestem partnerem zawsze, ale oni poszli na jednorazowy układ – wskazał Hulewicz, dając do zrozumienia, że z tak nielojalnym partnerem nie będzie więcej kooperować.

– Nie mam w hotelach partnera, a chciałbym, żebyśmy razem działali na rzecz turystyki przyjazdowej – zakończył.

Na konieczność kierowania się etyką i lojalnością w kontaktach na styku touroperator – hotelarz zwracali jeszcze uwagę prezes krakowskiego Jan-Polu (biuro podróży i hotele) i prezes Jordan Group (biuro podróży i transport) Jacek Legendziewicz. Nie może być w naszych relacjach szantażu, musi być za to współpraca – podkreślił ten ostatni.

Podsumowując dyskusję Ireneusz Węgłowski zaapelował do przedstawicieli branży, żeby szanowali się jako partnerzy i byli wobec siebie lojalni. Zadeklarował też zainicjowanie przez IGHP i PIT prac nad wspólnym kodeksem dobrych praktyk, które stałyby się etycznym drogowskazem dla wszystkich przedsiębiorców z branży.

Do takiego wniosku doszli uczestnicy konferencji, jaką 27 maja w Krakowie zorganizowały wspólnie stowarzyszenie Kraków Tourism Alliance i Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego Konferencja. Spotkanie nosiło tytuł "Kształtowanie modeli współpracy hoteli, biur podróży, OTA, restauracji i atrakcji turystycznych".

Złożyły się na nią wystąpienie muzyka jazzowego Mariusza Chrapki z wykładem „Czego liderzy mogą nauczyć się od jazzmanów?”, prezentacja Bożeny Zaremby-Marcych z wydział ds. turystyki w Urzędzie Miasta Krakowa na temat porządkowania przez samorząd zasad najmu krótkoterminowego, i trzy panele dyskusyjne z udziałem przedstawicieli branży turystycznej: „Etyczne aspekty współpracy między biurami podróży a hotelami”, „Cena rekomendacji” (prowadzący go dr Bartłomiej Walas próbował uzyskać odpowiedź od drobnych przedsiębiorców krakowskich, ile są gotowi łożyć na wspólną promocję miasta) i „Trójkąt bermudzki - hotele, biura podroży versus OTA” (tu z kolei znany krakowski hotelarz, Krzysztof Jędrocha, w roli moderatora chciał się dowiedzieć, czy Booking i Expedia są gotowe promować Kraków i Małopolskę).

Pozostało 86% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Hotele
Hotelarze oceniają, że październik był stabilny, ale listopad zapowiada się słabo
Hotele
Booking.com narzeka na koszty. Będzie zwalniał pracowników
Hotele
Grecka Grupa Mitsis zainwestuje ćwierć miliarda euro w odnowienie swoich hoteli
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Hotele
Prezes HOTREC: Atutem europejskiego hotelarstwa są tradycja i gościnność. Warto się ich trzymać