Nowe regulacje, które mają zahamować rozprzestrzenianie się epidemii Covid-19, mają obowiązywać od piątku, 13 marca, od północy. W samych Stanach Zjednoczonych zanotowano już 1315 przypadków zakażenia koronawirusem, 38 przypadków okazało się śmiertelnych. Zdaniem Trumpa koronawirusa „zasiali” w Ameryce odwiedzający ją Europejczycy.
CZYTAJ: Donald Trump wprowadza zakaz wjazdu z Europy do USA
To spowodowało, że na europejskich lotniskach, z których można było polecieć do Stanów Zjednoczonych, gromadziły się tłumy. W Paryżu, jak pisze „Daily Mail”, pasażerowie byli gotowi płacić nawet 20 tysięcy dolarów za lot z lotniska Charlesa de Gaulle’a do Nowego Jorku. Podobnie było na lotnisku El Prat w Barcelonie i Zaventem w Brukseli.
Wypełnienie samolotów potwierdza także LOT. – W każdej maszynie odlatującej dzisiaj do USA mamy zaledwie po kilka wolnych miejsc – mówi rzecznik tej linii lotniczej Michał Czernicki. Polski przewoźnik lata do USA z trzech lotnisk – warszawskiego Lotniska Chopina, krakowskich Balic i Budapesztu. W swojej siatce ma Chicago, dwa porty w Nowym Jorku (JFK i Newark), Los Angeles i Miami. Od maja LOT planuje też otworzyć połączenie do Waszyngtonu, a od sierpnia do San Francisco.
ZOBACZ TAKŻE: Linie lotnicze tracą miliardy