Powodem uziemienia były dwie katastrofy lotnicze z udziałem Maxów. Pierwszy samolot spadł do wody w październiku 2018 roku, a należał do indonezyjskiej linii lotniczej Lion Air. Drugi rozbił się 10 marca 2019, a należał do Ethiopian Airlines. W obu wypadkach zginęło 346 osób. jak się okazało, przyczyną tragedii było wadliwe oprogramowanie znane jako MCAS (Maneuvering Characteristics Augmentation System). Czujnik kąta natarcia stale kierował nos samolotu w dół, co niekorygowane ręcznie powodowało niebezpieczną zmianę kursu.
CZYTAJ TEŻ: LOT: Likwidujemy 300 miejsc pracy
Jako pierwsi ponownie certyfikowali boeinga 737 Max Amerykanie, a po nich Brazylijczycy i Kanadyjczycy. W ich krajach Maxy latają już z pasażerami. Samolot jest teraz chyba najgruntowniej przetestowanym i przebadanym samolotem na świecie.
Zdaniem EASA cztery modyfikacje wprowadzone przez Boeinga gwarantują, że samoloty spełniają wszystkie warunki, by wrócić do latania w Europie.
– Mamy całkowitą pewność, że samolot jest bezpieczny, co było warunkiem do uzyskania naszej zgody – mówi dyrektor generalny EASA Patrick Ky. – Ale nasza praca się nie kończy. Będziemy nadal wnikliwie monitorować eksploatację 737 Max, gdy samoloty te wznowią operacje.