Michael O’Leary na konferencji prasowej zorganizowanej z okazji ogłaszania programu letniego z lotnisk Fiumicino i Ciampino w Rzymie odniósł się do przyszłości rynku turystycznego. Jak twierdzi, po pandemii agenci turystyczni nie znikną, ale staną się mniejsi i bardziej wyspecjalizowani - pisze włoski portal branży turystycznej TTG Italia.
Jego zdaniem, klienci będą oczekiwać pomocy w bardziej skomplikowanych podróżach i wyjazdach niszowych. W tym kontekście wymienia wycieczki grupowe, podróże poślubne i tym podobne. Jeśli jednak turysta będzie chciał ograniczyć się do kupienia krótko- lub średniodystansowego przelotu i zakwaterowania, łatwiej będzie mu to zrobić bezpośrednio u usługodawcy.
Czytaj więcej
Loty dostępne tylko dla zaszczepionych, brak testów na covid-19 – tak powinny wyglądać regulacje dotyczące podróżowania, uważa prezes Ryanaira. Te, które wprowadza rząd Wielkiej Brytanii, wydają się tworzone żeby zniechęcać ludzi do latania.
O’Leary odniósł się też do innej ważnej kwestii, a mianowicie planów nabycia linii lotniczej ITA Airways, która powstała po upadku Al Italii, na spółkę przez Lufthansę i armatora statków wycieczkowych MSC. Jego zdaniem, Lufthansa będzie starała się przede wszystkim pozyskiwać pasażerów, którzy przesiądą się na dalszą podróż w jej hubach we Frankfurcie i Monachium, a tym samym ITA stanie się kolejną spółką zależną podobnie jak Brussels Airlines, Swiss czy Austrian. To pozwoli Ryanairowi dalej się rozwijać.
Na pytanie o dopłaty, jakich Ryanair żąda od lotnisk w kraju przy otwieraniu nowych tras, O’Leary mówi, że linia nie odpowiada na takie zarzuty, ponieważ sukcesowi zawsze towarzyszy krytyka. - Negocjujemy rabaty z lotniskami i jesteśmy nastawieni na ograniczanie kosztów - tłumaczy i dodaje, że to strategia, którą ITA Airways również może realizować. Prezes zaapelował do włoskiego rządu, by zniósł podatki miejskie na podróże lotnicze od 1 kwietnia do marca 2025 roku.