Michael O'Leary napisał do Mateusza Morawieckiego list w sprawie planowanych przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej podwyżek opłat lotniskowych i trasowych na polskich lotniskach. Zapowiedziana podwyżka ma w niektórych opłatach wzrosnąć nawet o 70 procent.
Jak zauważa O'Leary, branża lotnicza jeszcze nie wyszła z kryzysu, w którym upadały linie lotnicze, a setki tysięcy ludzi straciło pracę. Drastyczna podwyżka oznaczałaby więc dla niej cios. Skończyłaby się na zamykaniu tras, przenoszeniu ruchu do krajów sąsiednich i do podnoszenia cen biletów.
Czytaj więcej
Kłopoty linii lotniczych, w tym redukcja samolotów i zwolnienia pracowników, inflacja i nowe podatki z jednej strony, a gwałtowny wzrost popytu z drugiej - spowodują, że bilety linii lotniczych będą drożeć, uważa szef Ryanaira Michael O'Leary.
"Linie lotnicze nie będą w stanie ponosić takich zwiększonych kosztów. Również polscy konsumenci nie są gotowi, aby pokrywać takie koszty w formie wyższych opłat za przeloty" - czytamy.
O'Leary zwraca uwagę, że jeśli sam PAŻP ma problemy finansowe - a tym uzasadnia konieczność podniesienia opłat - to powinien uzyskać pomoc od właściciela, czyli od państwa, jak podobne instytucje w Niemczech czy Grecji.