Jak przypomina agencja Reutera, strajki i braki kadrowe zmusiły już linie lotnicze, w tym Lufthansę, do odwołania tysięcy lotów i spowodowały wielogodzinne kolejki na głównych lotniskach.
- Głosowanie niekoniecznie oznacza strajk, ale był to sygnał dla pracodawcy, że należy podjąć konstruktywne kroki - powiedział członek zarządu związku niemieckich pilotów Vereinigung Cockpit (VC) Marcel Groels. - Pokazujemy, że jesteśmy gotowi do rozmowy – dodał, cytowany przez Reutera.
Z kolei biuro prasowe Lufthansy oświadczyło, że zarząd spółki szanuje wyniki głosowania i ma nadzieję na rozwiązanie sporu przy stole negocjacyjnym.
Związkowcy domagają się dla pilotów podwyżki o 5,5 procent w tym roku, a następnie automatycznego wyrównania inflacyjnego. Chcą również jednolitej struktury wynagrodzeń dla wszystkich pracowników linii lotniczych, należących do grupy Lufthansy, w tym Eurowings.
Lufthansą wstrząsnął już w środę strajk pracowników naziemnych, który zmusił przewoźnika do odwołania ponad 1000 lotów.