Biały Dom do linii lotniczych: Pasażer musi od razu wiedzieć, ile zapłaci za bilet

Departament Transportu Stanów Zjednoczonych chce, żeby linie lotnicze i internetowe agencje turystyczne już na pierwszym etapie wyszukiwania pokazywały pełną cenę biletu lotniczego. Wdrożenie tej zasady poparł prezydent Joe Biden.

Publikacja: 28.09.2022 09:08

Sprawa leży na sercu prezydentowi Bidenowi

Sprawa leży na sercu prezydentowi Bidenowi

Foto: AFP, MANDEL NGAN

Administracja prezydenta Bidena naciska na linie lotnicze i ich agentów internetowych, w tym metawyszukiwarki, żeby pokazywali od początku wyszukiwania lotu pełną cenę biletu -informuje amerykański portal branżowy Phocuswire. Chodzi o firmy, które oferują przeloty do i z oraz po samych Stanach Zjednoczonych. Sekretarz ds. transportu Pete Buttigieg tłumaczy, że to pozwoli klientom podejmować bardziej świadomie decyzje i oszczędzać pieniądze.

Propozycję poparło już Stowarzyszenie Technologii Podróży reprezentujące takie firmy jak Expedia, Kayak, Skyscanner, Booking.com, Travelport, i Amadeus. Konsumenci, zwłaszcza ci, którzy podróżują tylko raz lub dwa razy w roku, często nie są świadomi, jakie produkty i usługi są wliczone w daną taryfę lotniczą, bo strategie biznesowe przewoźników różnią się - niektórzy nie pobierają dodatkowych opłat za bagaż lub wybór miejsca w samolocie, podczas gdy inni stosują takie praktyki. Uwagę na to zwraca, Stewart Alvarez, szef stowarzyszenia. Dodatkowe opłaty, na przykład za wybór miejsc obok siebie, czy przewóz bagażu, czy to ręcznego, czy nadawanego, musiałyby być prezentowane od razu po wyświetleniu wyników wyszukiwania.

Departament proponuje również, aby linie lotnicze osobom podróżującym z małym dzieckiem od razu dawały możliwość zakupu miejsc w odpowiedniej taryfie we wszystkich punktach sprzedaży. To oznacza, że przewoźnicy musieliby dostarczać agentom aktualnych informacji dotyczących opłat za bagaż, zmiany, anulacje i miejsca obok siebie. Podczas poniedziałkowego briefingu prasowego sekretarz prasowa Białego Domu, Karine Jean-Pierre, mówiła, że chodzi o to, by zwiększyć konkurencję między liniami lotniczymi, ale i ograniczyć opłaty lotnicze, a co najważniejsze, pomóc amerykańskim rodzinom zaoszczędzić pieniądze.

Z statystyk wynika, że w pierwszym półroczu tego roku amerykańskie linie lotnicze wypracowały przychód z tytułu opłat za bagaż w wysokości ponad 3,2 miliarda dolarów, a w zeszłym roku z tytułu opłat za anulację lub zmianę na biletach prawie 700 milionów dolarów.

Propozycja Departamentu Transportu powstała w odpowiedzi na zarządzenie prezydenta Bidena dotyczące promowanie konkurencyjności. Na początku tego miesiąca urząd opublikował zestaw informacji, który ma pomóc podróżnym zrozumieć ich prawa w wypadku odwołania lub opóźnienia lotu. Departament proponuje również, aby linie lotnicze w jasny sposób informowały, kiedy podróżnemu przysługuje zwrot pieniędzy, a w sytuacji kiedy pasażer nie będzie mógł polecieć z powodu koronawirusa lub innej choroby zakaźnej, powinien dostać voucher na przyszłe rezerwacje ważny bezterminowo. Prezydent Biden ogłosił proponowaną zasadę w poniedziałek na posiedzeniu Rady Konkurencyjności Białego Domu, która powstała w zeszłym roku.

Teraz propozycja trafiła pod konsultacje społeczne, czas na składanie uwag to 60 dni. Kiedy przepisy zostaną ostatecznie wdrożone, na razie trudno określić.

Administracja prezydenta Bidena naciska na linie lotnicze i ich agentów internetowych, w tym metawyszukiwarki, żeby pokazywali od początku wyszukiwania lotu pełną cenę biletu -informuje amerykański portal branżowy Phocuswire. Chodzi o firmy, które oferują przeloty do i z oraz po samych Stanach Zjednoczonych. Sekretarz ds. transportu Pete Buttigieg tłumaczy, że to pozwoli klientom podejmować bardziej świadomie decyzje i oszczędzać pieniądze.

Propozycję poparło już Stowarzyszenie Technologii Podróży reprezentujące takie firmy jak Expedia, Kayak, Skyscanner, Booking.com, Travelport, i Amadeus. Konsumenci, zwłaszcza ci, którzy podróżują tylko raz lub dwa razy w roku, często nie są świadomi, jakie produkty i usługi są wliczone w daną taryfę lotniczą, bo strategie biznesowe przewoźników różnią się - niektórzy nie pobierają dodatkowych opłat za bagaż lub wybór miejsca w samolocie, podczas gdy inni stosują takie praktyki. Uwagę na to zwraca, Stewart Alvarez, szef stowarzyszenia. Dodatkowe opłaty, na przykład za wybór miejsc obok siebie, czy przewóz bagażu, czy to ręcznego, czy nadawanego, musiałyby być prezentowane od razu po wyświetleniu wyników wyszukiwania.

Linie Lotnicze
Lato na Lotnisku Chopina: 122 kierunki, w tym kilka nowości
Linie Lotnicze
Ryanair: Złe opinie lepiej sprzedają bilety niż dobre
Linie Lotnicze
Czy pasażerowie chętnie zapłacą za ekologiczne latanie? Testowała to Lufthansa
Linie Lotnicze
Ryanair zbroi się na Euro 2024. Na trasy do Niemiec dokłada tysiące miejsc
Linie Lotnicze
LOT lata już do Uzbekistanu. "Kierunek z naszej strategii"