Od wprowadzenia sankcji przez Unię Europejską na Rosję, co było odpowiedzią na jej atak na Ukrainę, Moskwa zamknęła przed europejskimi liniami lotniczymi swoją przestrzeń powietrzną. Muszą one teraz w drodze do dalekiej Azji wybierać okrężne trasy, co wydłuża czas lotu i zwiększa koszty a w efekcie ceny biletów lotniczych. Szefowa KLM Marjam Rintel oszacowała, że bezpośrednie dodatkowe koszty dla europejskich linii lotniczych z tego wynikające sięgają nawet 30 procent.
Czytaj więcej
„Kontrola ruchu lotniczego zrujnowała nam wakacje” to nazwa strony internetowej, za pośrednictwem...
Chińskie linie lotnicze korzystają z wojny na Ukrainie
Takich ograniczeń nie mają chińskie linie lotnicze – mogą przelatywać nad Rosją, co daje im przewagę konkurencyjną. Europejscy przewoźnicy zaczynają ofertę ograniczać - na przykład Lufthansa nie przekroczyła dotąd 57 procent swoich możliwości przewozowych, w porównaniu ze stanem sprzed kryzysu, a British Airways ogłosił, że wstrzymuje połączenia do Pekinu na rok - pisze niemiecki portal Aero.
Korzystają na tym linie lotnicze Air China, China Southern Airlines i China Eastern Airlines. Od początku roku znacznie poszerzyły swoją ofertę i opuściły ceny biletów na trasach do Europy.
Jak mówi prezes Grupy Lufthansa Carsten Spohr, sytuacja na rynku lotniczym nie jest zdrowa. Rosnąca siła rynkowa głównych chińskich przewoźników – według ekspertów branżowych ich udział w rynku na poszczególnych trasach wynosi już 75 procent lub więcej – niepokoi więc urzędników w Brukseli. – Komisja Europejska jest świadoma sytuacji i obecnie bada sprawę – przyznaje rzeczniczka.