Podatek w wysokości od 76 koron szwedzkich (loty krajowe i europejskie) do nawet 504 koron szwedzkich (loty długodystansowe), czyli od 7 do 44 euro, doliczany do ceny biletów, wprowadził w 2018 roku rząd socjaldemokratów i Zielonych. Miał on pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych.
Opłacają go podróżni zarówno wylatujący ze Szwecji, jak i przylatujący do niej.
Propozycja zniesienia podatku przedstawiona przez centroprawicowy rząd musi jeszcze zostać poddana pod głosowanie w szwedzkim parlamencie, oczekuje się jednak, że zostanie przyjęta.
Podatek osłabia lotnictwo
Władze tłumaczą tę decyzję chęcią zwiększenia konkurencyjności szwedzkiego sektora lotniczego w czasach rosnących kosztów i konkurencji międzynarodowej, pobudzenia podróży lotniczych i wsparcia szwedzkich przedsiębiorstw.
Według rządzących podatek zmusił linie lotnicze do rezygnacji z wielu połączeń długodystansowych ze Szwecji, a pasażerów do poszukiwania tańszych lotów z przesiadką na przykład na kopenhaskim lotnisku Kastrup.