Ruch pasażerski na lotniskach w Hiszpanii zwiększył się, a jak mówił Javier Gándara, prezes Stowarzyszenia Linii Lotniczych ALA w rozmowie z Reutersem, statystyki z października wskazywały, że od listopada do marca zaplanowanych zostało o 1,9 procent więcej lotów niż w tym samym czasie 2019 roku.
W momencie poluzowania obostrzeń podróżowania ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na niektórych lotniskach kraju pojawiły się problemy z odprawą paszportową podróżnych spoza Unii Europejskiej. ALA zaapelowało do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zwiększenie liczby pracowników służb granicznych do kontroli na największych lotniskach kraju. Chodzi między innymi o Malagę, Sewillę, Ibizę, Teneryfę, Alicante i Madryt. To już drugi taki apel.
Czytaj więcej
Pasażerowie denerwują się, że na lotniskach muszą długo stać w kolejkach do odprawy, kontroli bezpieczeństwa i paszportowej. W zamian za skrócenie tego czasu, chętnie podzielą się swoimi danymi biometrycznymi - wynika z badania IATA.
ALA zwraca uwagę, że tylko na lotnisku w Madrycie (Suárez Madrid-Barajas) od 25 października do 25 listopada na samoloty nie zdążyło 5 tysięcy osób. Ostatnio opublikowane dane pasażerskie tego portu dotyczą września - wówczas lotnisko obsłużyło 2,8 miliona osób, czyli o 188,5 procent więcej, licząc rok do roku. W wypadku października i listopada dostępne są na razie dane za 2020 rok - wówczas podróżnych było odpowiednio 736 tysiąca (minus 86,6 procent) i 697,5 tysiąca (minus 85,4 procent).
Branża podkreśla, że ruch będzie rósł w miarę zbliżania się świąt Bożego Narodzenia - to tradycyjnie jeden ze szczytów sezonu podróży. Prezes zwraca uwagę, że sytuacja na głównych lotniskach kraju jest niedobra nie tylko dla podróżnych, ale też dla linii lotniczych, a poza tym szkodzi wizerunkowi Hiszpanii.