Szef lotniska Schiphol odchodzi. Nie przygotował portu na letni ruch pasażerów

Prezes lotniska Schiphol w Amsterdamie Dick Benschop zdymisjonowany. Powodem jest krytyka z jaką się spotkał w wyniku serii skandalicznych sytuacji w jego porcie podczas wakacji. Lokalne stowarzyszenie linii lotniczych domaga się dalszych konsekwencji.

Publikacja: 16.09.2022 10:42

Szef lotniska Schiphol odchodzi. Nie przygotował portu na letni ruch pasażerów

Foto: Sem VAN DER WAL / ANP / AFP

Lotnisko Schiphol w Amsterdamie poinformowało, że rada nadzorcza przyjęła wniosek Dicka Benschopa o rezygnacji ze stanowiska. Teraz port szuka jego następcy. Dopóki to nie nastąpi, Benschop nadal będzie kierował portem.

Czytaj więcej

Wraca bałagan na lotnisku w Amsterdamie. Setki zdenerwowanych pasażerów

W sezonie letnim wielokrotnie słychać było o scenach grozy na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Z powodu braku pracowników port nie potrafił obsłużyć wszystkich pasażerów, część lotów musiała zostać odwołana, ludzie nie polecieli lub polecieli na wakacje z ogromnym opóźnieniem. Lotnisko próbowało ratować sytuację określając limit liczby pasażerów, których może dziennie odprawić i każąc dostosować się do tego przewoźnikom lotniczym. Stan ten został utrzymany także na wrzesień i październik. I tak w dziewiątym miesiącu roku lotnisko będzie mogło przyjąć maksymalnie 67,5 tysiąca pasażerów odlatujących, czyli o 5,5 tysiąca mniej niż w sierpniu. W październiku limit określono na 69,5 tysiąca osób dziennie.

Prezes w pożegnalnym filmie mówi, że odchodzi z własnej inicjatywy, bo chce dać lotnisku szansę na nowy początek. Odnosząc się do letniego chaosu, mówi, że robił wszystko, by zapanować nad sytuacją i ma nadzieję, że wkrótce sytuacja się poprawi. - Kocham Schiphol. Prowadzenie tej firmy było dla mnie wielkim zaszczytem - dodaje.

Benschop jest szefem Schipholu od maja 2018 roku. Były sekretarz stanu i były dyrektor generalny Shell Nederland zastąpił wtedy Josa Nijhuisa.

Mimo drastycznych ograniczeń dotyczących liczby lotów, w sierpniu Schiphol obsłużył 5,37 miliona pasażerów – to o nieco ponad 40 procent więcej niż w sierpniu ubiegłego roku, ale jednak wciąż o jedną piątą mniej niż przed kryzysem wywołanym przez koronawirusa.

Z powodu dużego ruchu linie lotnicze musiały kilkakrotnie odwoływać loty, czasem działo się to w ostatniej chwili. Na początku tego tygodnia pasażerowie znów musieli długo czekać na odprawę, a kolejka sięgała poza budynek terminalu. Kierownictwo portu nie przewidziało, że jak obniży powakacyjne dodatki do wynagrodzeń pracownikom ochrony, to będzie kłopot z obsadzeniem stanowisk.

Benschop ponownie znalazł się w ogniu krytyki. On z kolei wskazywał w rozmowie z magazynem lotniczym „Luchtvaartnieuws”, że trzy firmy, które miały zapewniać bezpieczeństwo na lotnisku nie trzymały się "jasnych umów".

Schiphol chce w ciągu najbliższych trzech lat podnieść opłaty łącznie o 37 procent, przeciwko tym planom protestują KLM, Air France, Transavia i Martinair. Przewoźnicy są generalnie niezadowoleni ze współpracy z lotniskiem. Jak ocenił to Marnix Fruitema ze stowarzyszenia linii lotniczych Barin, wyparowało ich zaufanie do portu. Jego zdaniem, rezygnacja Benschopa jest więc słuszna, „ale reszta kierownictwa, rada nadzorcza i politycy w Hadze też powinni spojrzeć w lustro”.

Rada nadzorcza ogłosiła, że Schiphol jako lotnisko krajowe i międzynarodowe musi powrócić do świadczenia usług tej samej jakości, do której przywykli pasażerowie i linie lotnicze. Potrzebne są dalsze interwencje i lepsze zarządzanie personelem ochrony.

Lotnisko Schiphol w Amsterdamie poinformowało, że rada nadzorcza przyjęła wniosek Dicka Benschopa o rezygnacji ze stanowiska. Teraz port szuka jego następcy. Dopóki to nie nastąpi, Benschop nadal będzie kierował portem.

W sezonie letnim wielokrotnie słychać było o scenach grozy na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Z powodu braku pracowników port nie potrafił obsłużyć wszystkich pasażerów, część lotów musiała zostać odwołana, ludzie nie polecieli lub polecieli na wakacje z ogromnym opóźnieniem. Lotnisko próbowało ratować sytuację określając limit liczby pasażerów, których może dziennie odprawić i każąc dostosować się do tego przewoźnikom lotniczym. Stan ten został utrzymany także na wrzesień i październik. I tak w dziewiątym miesiącu roku lotnisko będzie mogło przyjąć maksymalnie 67,5 tysiąca pasażerów odlatujących, czyli o 5,5 tysiąca mniej niż w sierpniu. W październiku limit określono na 69,5 tysiąca osób dziennie.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Lotniska
Nie ma już lotniczego dołka na Lotnisku Chopina. Będzie co przenosić na CPK
Lotniska
Ryanair dołącza Budapeszt do katowickiej siatki połączeń
Lotniska
Paraliż na niemieckich lotniskach, największe strajkują. Odczuje to pół miliona pasażerów
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Lotniska
Lotnisko w Katowicach miało najlepszy luty w historii. Znakomity wynik czarterów
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń