– Od stycznia do końca października Azerbejdżan odwiedziło 6,1 tysiąca turystów z Polski. Nie jest to zbyt imponujący wynik, biorąc pod uwagę potencjał polskiego rynku, choć wciąż jest to o 30 procent więcej w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Mamy zatem pozytywne sygnały, że rośnie zainteresowanie naszym krajem – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prezes Azerskiej Izby Turystycznej Florian Sengstschmid.
Polscy turyści coraz chętniej odwiedzają Kaukaz, ale najczęściej podróżują do Gruzji. Azerbejdżan jest wciąż mało odkryty. Nie tylko zresztą przez Polaków – dla porównania w 2018 roku Azerbejdżan odwiedziło łącznie 2,85 miliona turystów, a sąsiednią Gruzję 8,7 miliona. Najwięcej odwiedzających pochodzi z Rosji (prawie 31 procent) i Gruzji (21,4 procent). Jedną piątą (ponad 550 tysięcy) stanowili turyści znad Zatoki Perskiej i to wśród nich obserwowany jest największy wzrost. Obywatele Unii Europejskiej to zaledwie 6,7 procent (112,5 tysiąca).
CZYTAJ TEŻ: Gruzini liczą na 3 miliardy dolarów od turystów
– Na koniec października bieżącego roku odnotowaliśmy 11-procentowy wzrost liczby turystów w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku. Mamy nadzieję, że liczba turystów na koniec roku wzrośnie do co najmniej 3 milionów. Liczymy również, że do roku 2023 uda na nam się osiągnąć liczbę 4 milionów odwiedzających rocznie – mówi Florian Sengstschmid.
Więcej ma być także turystów z Polski. Przede wszystkim dzięki uproszczeniu procedury uzyskiwania wizy elektronicznej dla posiadaczy polskich paszportów (zamiast na lotnisku wizę można kupić online). Coraz lepsza jest też siatka połączeń lotniczych, choć brakuje jeszcze tych bezpośrednich.