Nawet o 300 procent skoczyły ceny wynajmu samochodów – podaje portal branży turystycznej Tourism Review. Tak jest na przykład na Majorce. Z danych wypożyczalni Aevab i Baleval wynika, że podczas gdy normalnie za wynajem auta trzeba by w maju zapłacić od 30 do 50 euro, to teraz koszty sięgają 130, a nawet 150 euro za dzień.
To skutki pandemii koronawirusa. Firmy, żeby utrzymać się na rynku, musiały sprzedać część swojej floty, dlatego teraz mają do dyspozycji mniej samochodów niż przed kryzysem. Na samych Balearach liczba ta spadła o 60 tysięcy w porównaniu z 2019 rokiem.
CZYTAJ TEŻ: Kosztowne pomyłki w wynajmie samochodu których warto uniknąć
Także niemieckie portale rezerwacyjne Billiger-Mietwagen czy Check 24 donoszą o skoku cen. Ten pierwszy podaje, że na lipiec i sierpień wzrosły o około 50 procent, licząc rok do roku. W niektórych krajach, jak choćby w Hiszpanii, Włoszech czy Grecji różnice w porównaniu z zeszłym rokiem wynoszą nawet 100 procent.
Check 24 zestawił natomiast koszty wynajmu aut w tym sezonie letnim z danymi sprzed dwóch lat. Okazuje się, że średnio wypożyczenie samochodu podrożało o 24 procent, ale na przykład w Hiszpanii jest to już 87 procent, a we Włoszech 57 procent.